Od rana zajęcia na nartach, po południu treningi na hali lub w terenie. Oprócz tego spotkania z psychologiem, dietetykiem oraz zobowiązania w stosunku do sponsorów. Tak w skrócie wygląda dzień żużlowej reprezentacji Polski w Zakopanem. Nad wszystkim czuwa duet trenerów - Marek Cieślak oraz Rafał Dobrucki, których wspierają Arkadiusz Osienienko (trener przygotowania fizycznego) oraz dobrze znany w środowisku psycholog Jan Supiński.
- Żużlowcy każdy dzień mają maksymalnie wypełniony. Staramy się wprowadzać wiele urozmaiceń. Na przykład w środę juniorzy w ramach zajęć typu "team building" musieli ulepić wspólnie bałwana. Trudność polegała na tym, że śnieg się nie lepił, dlatego trzeba było się ostro napracować, aby wykonać cel. Chodziło o integrację i budowanie dobrej atmosfery w grupie. Poza tym mieliśmy także inspirujące spotkanie z pływakami z komitetu paraolimpijskiego - mówi rzeczniczka GKSŻ, Agnieszka Ratowska.
Przeczytaj: Kadra to świętość. Zachowanie Kasprzaka jest słabe
W czwartek zawodnicy oprócz treningów poświęcą czas na spełnienie zobowiązań względem sponsorów. Będą nagrywać reklamy dla sponsora strategicznego - firmy GLS oraz promotora reprezentacji - firmy One Sport. - W tym dniu dołączy do nas trójka nieobecnych: Maksym Drabik, Piotr Pawlicki oraz Patryk Dudek. Zapewniam, że ich absencja jest w pełni uzasadniona. Maksym dochodzi do siebie po zabiegu. Patryk jest chory i wystarczyło go przez chwilę posłuchać przez telefon, żeby stwierdzić, że jego przyjazd był bez sensu. A Piotrek Pawlicki zapowiada, że na konferencji prasowej dla mediów przedstawi swoje stanowisko i wszystko wyjaśni. Gdyby był w pełni zdrowia, na pewno trenowałby z nami na zgrupowaniu. Zapewniam o tym - dodała Ratowska.
Jedyny znak zapytania pojawia się przy nazwisku Krzysztofa Kasprzaka. Zawodnik przesłał do PZMotu krótką wiadomość. Poinformował, że jeżeli zdrowie mu pozwoli, to w czwartek pojawi się w Zakopanem. Innego kontaktu jak do tej pory z nim nie było.
Przeczytaj: PZM chce zrobić porządek w reprezentacji
ZOBACZ WIDEO Kołodziej i Dudek mówią o gigantycznych kosztach zawodników