Od piątku reprezentacja przebywa na zgrupowaniu w Zakopanem. Na obóz nie dojechali Krzysztof Kasprzak, Patryk Dudek, Maksym Drabik i Piotr Pawlicki. Każdy z nich przedstawił L-4. Mimo to związkowi działacze są źli. Mówią, że Kasprzak zachorował drugi rok z rzędu, a Pawlicki nie przyjechał, bo powołania nie dostał jego starszy brat Przemysław Pawlicki. PZM rozważa ukaranie zawodników. Mają nie dostać nominacji na starty w eliminacjach Grand Prix i SEC.
- Takie kary byłyby zbyt drastyczne - mówi nam Wojciech Żabiałowicz, legenda Apatora Toruń. - Przecież nie wiemy na sto procent, że te choroby są jakimś unikiem. Mamy okres grypowy, więc jest możliwe, że zawodnicy faktycznie zapadli na zdrowiu. Zresztą zawsze można zweryfikować zwolnienia, bo jednak odsunięcie od eliminacji byłoby w pewnym sensie podważeniem decyzji lekarza.
Gajewski: Niektórzy kadrowicze szybko wyzdrowieją
Zdaniem Sławomira Kryjoma, eksperta nSport+, związek powinien myśleć nie tyle o karach, ile wyciągnąć wnioski na przyszłość. - Liczba L-4 jest na tyle zastanawiająca, że trzeba by poważnie pomyśleć o powołaniu niezależnego organu weryfikującego zwolnienia. Zasadniczo cała ta historia absencji kilku żużlowców na kadrze opiera się na domniemaniach. Jedynym faktem jest to, że Krzysztof Kasprzak od momentu wysłania L-4 nie odbiera telefonu od trenera i to jest słabe - komentuje Kryjom.
ZOBACZ WIDEO Gwiazdorski Falubaz będzie zagrożeniem dla Unii
Dalej idzie Krzysztof Cegielski, były żużlowiec i szef stowarzyszenia zawodników Metanol. - Dla mnie kadra to świętość - opowiada. - Za moich czasów jeździło się za swoje. Teraz płacą, więc tym bardziej nie rozumiem postępowania zawodników. Nikt łaski nie robi. Na dokładkę tutaj na wszystko patrzy sponsor. Mam wrażenie, że niektórzy nie czują całej tej konstrukcji.
- Myślę, że jak ktoś nie ma ochoty jeździć w kadrze, to nie powinien kręcić, tylko otwarcie to powiedzieć - kontynuuje Cegielski. - Inna sprawa, że byłoby dobrze, gdyby żużlowcy zrozumieli, że reprezentacja jest kołem napędowym, że także dzięki niej zarabiają duże pieniądze w lidze. A kary? Jeśli ktoś okazuje brak szacunku, to sprawa wydaje się oczywista - kończy Cegielski.
Przerosły formę nad treścią.
I na całą resztę, nawet starty z Orzełkiem wszyscy mają wyje....
Życie...