65 lat i emerytura. Ważna zmiana w polskim żużlu. To efekt postępu, a nie dyskryminacja
Od sezonu 2019 górna granica wieku dla wszystkich osób funkcyjnych i urzędowych będzie wynosić 65 lat. Później ludzi, którzy pracują na meczach żużlowych od wielu lat, czeka emerytura. GKSŻ tłumaczy, że taka zmiana była konieczna.
Argumentacja GKSŻ nie wzbudziła na razie większego sprzeciwu. W środowisku nikt nie skarży się na taki ruch. - To zmiana we właściwym kierunku. Tak samo jest w przypadku każdego innego zajęcia. 65 lat to odpowiedni wiek, żeby przejść na emeryturę - przekonuje Sławomir Kryjom.
Zobacz także: Pedersen i Richardson odrzucili kontrakty życia
Były menedżer Unibaksu Toruń podaje zresztą konkretne przykłady. - Wystarczy spojrzeć na funkcję kierownika zawodów. W dobie komisarzy taka osoba musi być obecna na obiekcie przeważnie już w sobotę. Trzeba spędzić pół dnia na stadionie. Być może komuś, kto patrzy na to z boku, wydaje się, że to śmieszne i nie ma o czym mówić. Rzeczywistość jest jednak zupełnie inna. Ta funkcja wymaga dobrego przygotowania fizycznego. Podobnie jest z kierownikiem drużyny - tłumaczy nasz ekspert.
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życiaKryjom uważa jednak, że osoby, które nie będą mogły dłużej pełnić funkcji, powinny zostać w klubach. - Byłoby idealnie, gdyby dzieliły się swoją wiedzą i doświadczeniem. W wielu ośrodkach brakuje wewnętrznego szkolenia, a tacy ludzie byliby do niego doskonali - zauważa.
Zobacz także: Marek Cieślak: Mistrz Crump wyrzucił dziadka z busa
W GKSŻ zapewniają, że wprowadzona zmiana nie przysporzy problemów klubom. Nikt nie powinien mieć problemu z obsadą osób funkcyjnych. - Mamy za sobą szkolenia i nie ma żadnych niepokojących sygnałów. Do tej pory nikt się nie skarżył. Większość ośrodków zabezpiecza jedną funkcję nawet trzema osobami - podsumowuje Zbigniew Fiałkowski.
Follow @J_Galewski
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>