Przez dłuższy czas mówiło się o tym, że po upłynięciu zawieszenia Grigorij Łaguta wróci do ROW-u Rybnik i wspomoże drużynę w walce o awans do PGE Ekstraligi. Wiemy już, że tak się nie stanie, bo Rosjanin przystał na warunki zaoferowane przez Speed Car Motor Lublin. - Grigorij Łaguta zdecydował się przyjąć ofertę Speed Car Motoru Lublin, a ja mogę tylko powiedzieć, że spodziewałem się tego, że tak postąpi. To przecież było jak najbardziej do przewidzenia - pisze Tadeusz Zdunek na oficjalnej stronie internetowej Zdunek Wybrzeża Gdańsk.
Jak przedstawiciel klubu znad morza tłumaczy swoje słowa? - On ma umiejętności ekstraligowe, a nie startował przez niemal dwa lata. Czy kogoś powinno dziwić, że chce się utrzymywać z zawodu, z którego żyje? Każdy szuka dla siebie miejsca, gdzie zarobi pieniądze. Jak ktoś myślał inaczej, to oznacza, że jest troszkę naiwny - stwierdza.
Czytaj także: Kolejny mecz charytatywny żużlowców Startu. Ze spółdzielcami zagrają dla dzieci
Prezes Wybrzeża Gdańsk odniósł się także do słów, jakie w stronę rosyjskiego żużlowca skierował Krzysztof Mrozek, sternik ROW-u Rybnik. - Mnie one nie zdziwiły, bo ostatnio byłem na spotkaniu prezesów, gdzie mówiono o kontrowersyjnym zachowaniu niektórych osób ze środowiska żużlowego i zachowanie szefa ROW-u było jednym z przykładów. Tak się zachował, ale taki po prostu jest. Pretensje może mieć tylko do siebie. Nikt nie chciałby, żeby Polaków ktoś wyzywał od świń. Tak się zachowywać nie można, jest pewna granica, która znów została przekroczona - ocenia Tadeusz Zdunek.
Czytaj także: Inne teksty autorstwa Mateusza Domańskiego
ZOBACZ WIDEO Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia
Mądrala. Lepiej by nie mówił nic.
Jedni się zachwycają zdunkiem.
Ja tam takich prezesów z miękkimi dłońmi nie lubię. Taka ciepła przema Czytaj całość