Awantura w Łodzi. Chodzi o prezes honorową Orła. Środowisko żużlowe protestuje

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Joanna Skrzydlewska i trener Janusz Ślączka
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Joanna Skrzydlewska i trener Janusz Ślączka

Lokalne media piszą o awanturze w Łodzi. Sprawa ma związek z prezes honorową Orła Joanna Skrzydlewską i wyborami do europarlamentu. Kibice i przyjaciele sportu żużlowego są oburzeni.

Gazeta Wyborcza twierdzi, że Joanna Skrzydlewska miała obiecane pierwsze miejsce na listach Platformy Obywatelskiej w Łodzi w zbliżających się wyborach do europarlamentu. W ostatnich dniach pojawiły się jednak informacje, że ustalenia nie zostaną dotrzymane. "Jedynką" miałby zostać były premier Marek Belka. Te doniesienia potwierdza także Dziennik Łódzki.

Jaki ma to związek ze sportem? Okazuje się, że ostatnie doniesienia mocno poruszyły środowisko żużlowe, dla którego Skrzydlewska jest osobą szczególną. Kibice i przyjaciele Orła postanowili zdecydowanie zaprotestować.

Zobacz także: Orzeł wrócił do sprawdzonych metod

- To pani Joanna namówiła Helenę Skrzydlewska do wsparcia żużla i odbudowania go w Łodzi. Zrobiła to w momencie, kiedy przed dyscypliną rysował się czarny scenariusz. Klub mógł upaść, ale przetrwał i powoli piął się w górę od najniższej klasy rozgrywkowej. Kibice to doskonale pamiętają, więc nic dziwnego, że teraz stają w jej obronie - mówi Włodzimierz Jachman z Komitetu Obywatelskiego Przyjaciół Żużla w Łodzi.

- Jeśli ktoś dotrzymuje umów, to inni powinni postępować wobec tej osoby w ten sam sposób. Joanna Skrzydlewska zawsze wywiązywała się z danego słowa, co widać na każdym kroku w działalności Orła. Do żużla wprowadziła właściwe i odpowiedzialne pojmowanie profesjonalizmu. Klub zawsze był uczciwy, a poza tym nigdy nie zostawiał swoich zawodników, kiedy zdarzały się poważne wypadki. Wtedy wyniki drużyny zawsze schodziły na dalszy plan - dodaje Jachman.

Zobacz także: Najbardziej zaskakujący transfer Orła Łódź
Joanna Skrzydlewska w żużlu obecna jest od wielu lat. Najpierw namówiła rodzinę na indywidualny sponsoring zawodników. Następnie w 2005 roku poprosiła swoją babcie Helenę Skrzydlewską o uratowanie żużla w Łodzi. Tak powstał Orzeł, który powoli puka do bram PGE Ekstraligi. Prezes klubu Witold Skrzydlewski zawsze podkreśla, że marzeń o elicie nie byłoby bez dwóch kobiet - jego córki i mamy.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: nowa dziewczyna Dimitrowa. Kolejna piękność po Szarapowej i Scherzinger

Źródło artykułu: