Orzeł wrócił do sprawdzonych metod. To może być w końcu ich sezon (nasz typ)

Witold Skrzydlewski zbudował liczny skład na nadchodzący sezon. Najistotniejszym transferem może być jednak powrót trenera Lecha Kędziory, który z Orłem odnosił największe sukcesy.

Przemysław Bartusiak
Przemysław Bartusiak
zespół Orła Łódź podczas przedsezonowej prezentacji WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Na zdjęciu: zespół Orła Łódź podczas przedsezonowej prezentacji
Sezon 2018 z pewnością zapisze się złotymi zgłoskami w historii łódzkiego żużla. Łódź doczekała się nowoczesnego obiektu, którym można się chwalić na całym świecie. Niestety przeciągająca się budowa spowodowała problemy z osiągnięciem dobrego wyniku sportowego. Zawodnicy w bardzo krótkim okresie czasu musieli odjechać wszystkie spotkania na swoim torze, a jego tajników nie zdążyli poznać.

Do Łodzi po dwóch latach przerwy powrócił trener Lech Kędziora. W międzyczasie zdążył zrobić furorę w ekstraligowym Włókniarzu czy awansować z Rzeszowem do Nice 1.LŻ. W klubie nikt nie ukrywa, że jednym z głównych zadań Kędziory będzie dobre przygotowanie toru. Stadion ma nie tylko cieszyć oko, ale musi być także handicapem dla gospodarzy.

Witold Skrzydlewski postanowił wymienić nie tylko trenera, ale także większość składu. W drużynie pozostali jedynie Hans Andersen, Rohan Tungate oraz Eryk Borczuch. Kontrakt przedłużył także Maksim Bogdanow, jednak Łotysz nadal leczy ubiegłoroczną kontuzję. Andersen i Tunagte mogą być mocnymi ogniwami drużyny, ale nie należy zapominać, że w poprzednim sezonie kilka razy zawiedli oczekiwania.

ZOBACZ WIDEO: Ireneusza Nawrockiego wykończył Speedway Diamond Cup
Trener Kędziora będzie miał duży wybór wśród polskich seniorów. Praktycznie każdy z czwórki Musielak, Okoniewski, Jeleniewski, Jędrzejewski może być liderem drużyny. Największe nadzieje kibice wiążą jednak z transferem Tobiasza Musielaka, który po kilku latach opuszcza PGE Ekstraligę. To nadal młody zawodnik, który robi krok w tył, aby następnie zrobić dwa kroki w przód.

Łodzianie mogą się pochwalić także liczną kadrą juniorską. Trudno wskazać w niej lidera. Najbardziej doświadczony jest Dawid Wawrzyniak, jednak trudno wyrokować jak odnajdzie się po słabym okresie w GKM-ie Grudziądz. Nie do końca wiadomo na co stać Piotra Pióro czy Kamila Kiełbasę, jednak na pewno mają predyspozycje do bycia solidnymi punktami drużyny.

Jednym z najciekawszych transferów Orła, który nie odbił się mocnym echem w przestrzeni medialnej, jest pozyskanie Bena Ernsta, czyli aktualnego mistrza świata w klasie 250. Co prawda Niemiec w lidze będzie mógł startować dopiero po ukończeniu szesnastu lat czyli od 1 czerwca. Warto jednak zwracać na niego uwagę, bo swój tytuł wywalczył na... Motoarenie w Toruniu. To doświadczenie może zaprocentować w przyszłości.

Przeczytaj także: W Łodzi pracują nad torem. Będą dwa zgrupowania

Ocenę potencjału Orła podnosi ostatni transfer. Na Wielkiej Gali Żużlowej w Atlas Arenie zaprezentowano Kaia Huckenbecka, który ze zmiennym szczęściem radził sobie w Grudziądzu. Zawodnik zza zachodniej granicy nieraz pokazywał swoje wysokie umiejętności na arenie międzynarodowej.

Rok temu wszyscy zdawali sobie sprawę, że Witold Skrzydlewski zbudował mocną drużynę, która ma walczyć o awans. Plany spaliły jednak na panewce. Teraz w Łodzi nikt nie mówi o wygraniu ligi, ale nie można odmówić zawodnikom umiejętności i doświadczenia. Gdy trenerowi Lechowi Kędziorze uda się spiąć wszystko w jedną całość, to Orzeł może sprawić niejedną niespodziankę.

MÓJ TYP - 3 miejsce po rundzie zasadniczej

KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>

Czy Orzeł pojedzie w finale Nice 1.LŻ?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×