[tag=12508]
[/tag]Leon Madsen, Fredrik Lindgren, Matej Zagar - te trzy filary forBET Włókniarza Częstochowa w przyszłym sezonie pojadą w cyklu Grand Prix jako jego stali uczestnicy. To z jednej strony wiąże się ze wzrostem ryzyka kontuzji (a co za tym idzie problemami Włókniarza), ale z drugiej, jak zauważa Madsen, może być elementem przewagi częstochowian nad pozostałymi drużynami PGE Ekstraligi.
- Nie powiedziałbym, że jest to problem, wręcz przeciwnie. Uważam, że jest to przewaga dla nas jako drużyny forBET Włókniarza. Jesteśmy trzema silnymi facetami, znamy się dobrze, mamy podobne ambicje oraz cele, jeśli chodzi o drużynę. Jeździliśmy razem w ostatnim sezonie, wszyscy chcemy zwyciężać, dlatego uważam, że nasze starty w Grand Prix nie są tu problemem - podkreśla Madsen.
Swoją drogą podobne podejście ma prezes częstochowskiego klubu, Michał Świącik. Szef forBET Włókniarza kilka miesięcy temu mówił nam tak: - Należy zmotywować drużynę i cieszyć się z tego, że mamy zawodników na takim poziomie, że zasługują na jazdę w Grand Prix - stwierdził Świącik.
Jeśli chodzi o forBET Włókniarza, czwarty zespół minionych rozgrywek w nowym sezonie chce pokusić się o poprawę tego rezultatu, a więc powalczyć o medal Drużynowych Mistrzostw Polski. Konkurencja będzie spora, ale wzmocnionych częstochowian bez wątpienia będzie stać na wdrapanie się na podium PGE Ekstraligi. Taki jest właśnie cel.
ZOBACZ: W takich kevlarach pojedzie Włókniarz. Kombinezon w pełnej krasie
- Jeśli będziemy w play-offach będę zadowolony. Byłoby jednak miło, gdybyśmy oczywiście zdobyli medal. Będziemy się starać, a ostatecznie zobaczymy, co z tego wyniknie. W PGE Ekstralidze zespoły są bardzo wyrównane. Tak naprawdę margines błędu pomiędzy tym, czy będziesz walczył w play-offach, czy będziesz bronił się przed spadkiem, jest naprawdę niewielki - zauważa Madsen.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Tomek Gollob budzi się do życia