Get Well spadnie z PGE Ekstraligi? Zaskakujący wpis prezesa Stali Gorzów

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Get Well - Stal. Niels Kristian Iversen kontra Krzysztof Kasprzak
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Get Well - Stal. Niels Kristian Iversen kontra Krzysztof Kasprzak

Speed Car Motor Lublin wcale nie musi spaść z PGE Ekstraligi. Tak wynika z analizy, którą na swoim Facebooku opublikował prezes Stali Gorzów. Jeśli jego wyliczenia się sprawdzą, to żużlową elitę opuści Get Well Toruń.

Wpis prezesa Cash Broker Stali Gorzów wywołał dużą dyskusję. Gdyby jego analiza się sprawdziła, to w sezonie 2019 mielibyśmy naprawdę zaskakujące rozstrzygnięcia. Najsłabszą drużyną rozgrywek byłby Get Well Toruń, a wysokie szóste miejsce zająłby beniaminek z Lublina.

- Skąd wzięły się takie wyniki? Przemnożyłem średnią biegową zawodników przez prawdopodobną liczbę biegów, które odjadą w meczu. Przy każdym zespole mamy zatem łącznie 30 wyścigów. Dla żużlowców, którzy jeździli w pierwszej lidze, został zastosowany przelicznik 1,3, a dla tych z najniższej klasy rozgrywkowej 1,6 - wyjaśnia nam Ireneusz Maciej Zmora.

Zobacz także: Get Well tym razem bez żadnych zakłóceń. Holta za chwilę przyjedzie uciąć wszystkie spekulacje

Najlepszym zespołem w analizie prezesa Stali jest Fogo Unia Leszno. Na podium znalazłyby się także zespoły z Zielonej Góry i Wrocławia. Czwarty byłby forBET Włókniarz, a Cash Broker Stal dopiero piąta. Warto jednak zwrócić uwagę, że różnice pomiędzy gorzowianami a drużynami z miejsc 3-4 są naprawdę minimalne.

Prezes Zmora podkreśla oczywiście, że jego wpis należy potraktować z dystansem. -Po prostu lubię bawić się liczbami. To nie jest moja pierwsza taka wyliczanka - śmieje się szef Stali. - W każdym klubie zawodników dobieramy nie tylko na podstawie cech osobowościowych. Wyniki są również istotne - podkreśla.

- Wszystko zweryfikuje tor. Dla przykładu mogę powiedzieć, że bardzo ciężko zmierzyć liczbami potencjał zespołu z Lublina, który jest oparty w większości na zawodnikach z pierwszej ligi. Do tego dochodzi Grigorij Łaguta, który będzie mógł pojechać od szóstej kolejki i kontuzjowany Grzegorz Zengota. Get Well ma z kolei wielkie nazwiska, ale liczby już nie powalają. To wszystko pokazuje, że czeka nas ciekawy sezon - podsumowuje Zmora.

Zobacz także: Pomysł prezesa Stali Gorzów będzie trudny do realizacji

ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły

Komentarze (133)
avatar
Wściekły Byk
12.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Każdy rozsądny kibic wie, że Welle polecą w tym roku do Nice. 
avatar
RECON_1
8.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Wystarczy że w nieodpowiednim momencie wpadnie jakąś kontuzja i np domino ligowy może się nawet do finału nie złapać, jak np 5 lat temu było i cake takie wykiczanki można sobie wsadzić, poza za Czytaj całość
avatar
yes
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Czy Chris Holder załatwia wizy? 
avatar
Cz-waCKM
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
- Czy mają sens jakiekolwiek - Wyliczanki , punkty i utrzymanie to wszystko przecież rozstrzygnie się na polskich i zagranicznych torach ? - Czynników jest tak dużo a najważniejsze - Zdrowie Czytaj całość
avatar
billy
7.03.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Zmora zawsze mnie bawił....
Taki trochę clown naszego żużla.
Próbuje wbijać te szpilki swoje a z reguły otrzymuje gonga.