Marian Maślanka. Lwim pazurem: Get Well w pierwszej lidze? Wszystko możliwe, ale dobrze, że Termiński wierzy (felieton)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Przemysław i Ilona Termińscy
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Przemysław i Ilona Termińscy

- Get Well walczący o utrzymanie? To wcale nie jest science – fiction. W PGE Ekstralidze pewne jest dla mnie w zasadzie tylko wysokie miejsce Fogo Unii Leszno - pisze w swoim felietonie Marian Maślanka.

Lwim pazurem to cykl felietonów Marian Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

Przeczytałem analizę statystyczną prezesa Cash Broker Stali przed sezonem 2019. Ireneusz Maciej Zmora przygotował ciekawe opracowanie. Liczby na torze wprawdzie nie jeżdżą, ale na pewno można z nich wyciągnąć jakieś wnioski. Wiadomo, że są jeszcze inne czynniki takie jak atmosfera w drużynie, umiejętność współpracy na torze, pozycja menedżera lub trenera.

Wiem, że w analizie prezesa wszystkich najbardziej poruszyło ósme miejsce dla Get Well Toruń. Niektórzy uważają, że taki scenariusz to science - fiction. Moim zdaniem przy tak wyrównanej PGE Ekstralidze nie należy niczego wykluczać. Pewny jestem w zasadzie tylko tego, że w dolnych rejonach tabeli nie wyląduje Fogo Unia Leszno.

ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!

W przypadku całej reszty w grę wchodzą różne opcje. Bardzo mądre słowa wypowiedział ostatnio Marek Cieślak. Trener forBET Włókniarza zauważył, że nawet jego zespół, który przeprowadził bardzo rozsądne transfery, może mieć problemy z awansem do play-off.

Niczego pewny nie może być również Falubaz Zielona Góra, który kupił zimą gwiazdy. Proszę spojrzeć na ten zespół, kiedy wypadnie jeden z liderów. Wtedy siła rażenia nie będzie już tak duża, bo brakuje godnych zastępców. Unia Leszno to wyjątek, bo oni mają kim łatać dziury. To przede wszystkim zasługa niesamowitych juniorów.

Get Well tak samo, jak pozostałe ekipy, musi liczyć się z kolejnym chudym sezonem. Przyznam jednak szczerze, że bardzo podobała mi się reakcja Przemysława Termińskiego na analizę prezesa Zmory. Właściciel toruńskiego klubu od razu stwierdził, że jego drużyna będzie wyżej niż Cash Broker Stal i zaproponował zakład o 50 tysięcy złotych. Niektórzy twierdzą, że się zagotował, a moim zdaniem postąpił we właściwy sposób. Na jego miejscu zrobiłbym dokładnie to samo.

Dlaczego? Termiński zachował się tak, jak przystało na lidera projektu. Pokazał, że bardzo wierzy w swoją drużynę. Wysłał w ten sposób jasny sygnał do swoich zawodników i menedżera. Wódz nie może mieć wątpliwości. Wiara w sukces musi zaczynać się na samej górze organizacji.

We Włókniarzu jako prezes przeżywałem różne momenty. Na każdy mecz jechałem jednak z wiarą w zwycięstwo. Swoją drogą zakład właściciela Get Well i prezesa Stali byłby naprawdę interesujący. Przyznam szczerze, że nie potrafiłbym wskazać zwycięzcy. Gorzowianie i torunianie dysponują naprawdę zbliżonym potencjałem. Nie wiem, który zespół bardziej nas zaskoczy, a który rozczaruje. Jedynej przewagi Stali upatruję w osobie lidera. Get Well nie ma tak wyrazistej postaci jak Bartosz Zmarzlik. Są wprawdzie Jason Doyle i odgrażający się Niels Kristian Iversen, ale obaj nie są pewniakami. Nie wykluczam jednak, że któryś z nich wróci do jazdy na wysokim i regularnym poziomie.

Marian Maślanka

Źródło artykułu: