Australijczyk już wcześniej był kapitanem Get Well. W 2018 roku w tej roli zastąpił go jednak Paweł Przedpełski. Toruński wychowanek przed nadchodzącym sezonem zdecydował się na przenosiny do forBET Włókniarza Częstochowa, więc konieczne było ponowne wyznaczenie kapitana.
- Dla mnie to na pewno wielka sprawa! Jestem w tym klubie od wielu lat i Toruń traktuję jak mój drugi dom. Spędziłem tutaj sporą część mojej żużlowej kariery. Bardzo lubię to miasto i uwielbiam tutaj przyjeżdżać - wyznaje Chris Holder.
Zobacz także: Get Well wydał komunikat w sprawie Holty
31-letni zawodnik podkreśla swoje głębokie przywiązanie do klubu. Żużlowiec startuje w barwach toruńskiego zespołu od ponad 10 lat. Nowy-stary kapitan przyznaje, że zbliżający się sezon zapowiada się niezwykle emocjonująco.
ZOBACZ WIDEO SEC na Stadionie Śląskim. Tak było w 2018 roku!
- Być kapitanem Get Well to przyjemność. Jestem z tego faktu niezmiernie dumny. Chcę, żeby ten zespół radził sobie jak najlepiej i wygrywał spotkania. Mamy naprawdę silny skład. Mam nadzieję, że w tym sezonie wszystko pójdzie po naszej myśli i oczywiście awansujemy do play-off, a potem może powalczymy o złoto - dodaje Australijczyk.
Wybór Holdera do roli kapitana Get Well nie dziwi żadnego z jego kolegów. Podkreślają oni jak znaczącą postacią jest dla klubu.
- Chris został wybrany, ponieważ był jedynym słusznym wyborem. Jeździ tutaj od lat, dobrze zna środowisko i potrafi odnaleźć się w roli lidera - mówi Niels Kristian Iversen.
Zobacz także: 6 punktów juniorów Get Well Toruń wystarczy, by zawojować PGE Ekstraligę
Przez wszystkie lata startów w barwach toruńskiej drużyny Chris Holder zyskał sobie sympatię wielu fanów i stał się ich ulubieńcem. Podczas spotkania żużlowców z kibicami w jednej z toruńskich galerii handlowych Holder zwracał szczególną uwagę sympatyków Get Well.
- Tak naprawdę to oni tworzą ten sport. Bez nich nie byłoby nas. Zwykle widzą nas tylko podczas zawodów, a teraz mogło być nieco inaczej. To bardzo dobrze, że możemy pojawić się normalnie ubrani w takim miejscu, spędzić razem czas i porozmawiać - podsumowuje Australijczyk.