- Żużel jest zbyt nieprzewidywalny, żeby jednoznacznie stwierdzić, kto będzie wyżej. Mamy za mało danych, żeby dokonać takiej oceny. Nazwiska i liczby z zeszłego roku to za mało - mówi nam Sławomir Kryjom o analizie statystycznej, którą przeprowadził prezes Ireneusz Maciej Zmora i późniejszej propozycji zakładu ze strony Przemysława Termińskiego.
Były menedżer Unibaksu Toruń pokusił się o własną analizę. Nie mówił w niej o liczbach. Kryjom użył zupełnie innych argumentów. - Wyszło mi, że mamy prawie remis. Gdybym miał użyć terminologii bokserskiej, to powiedziałbym, że to remis z delikatnym wskazaniem na Get Well - podkreśla.
Zobacz także: Get Well spadnie z PGE Ekstraligi? Zaskakujący wpis prezesa Stali Gorzów
- Wychodzi zatem na to, że wiara pana Termińskiego jest bardzo głęboka. Suma, którą chciał położyć na stół, na pewno robi wrażenie. Ja na jego miejscu nie wyłożyłbym takich pieniędzy na ten zakład - tłumaczy nasz ekspert.
W czym zatem Get Well jest lepszy od truly.work Stali, a w czym gorzowianie górują nad torunianami? - Gorzowianie będą mieć na pewno lepszą formację juniorską. Rafał Karczmarz jest doświadczony, a Mateusz Bartkowiak ma duży talent - wyjaśnia Kryjom, ale po chwili dodaje, że w formacji seniorskiej szala przechyla się już na stronę torunian.
Zobacz także: PGE Ekstraliga: Termiński wyśmiał analizę Zmory
- Ich seniorzy bardziej do mnie przemawiają. Z czego to wynika? Przede wszystkim z obawy o dwa ogniwa w Gorzowie. Peter Kildemand i Anders Thomsen to dla mnie znaki zapytania. Nie mam pojęcia, czy będzie ich stać na skuteczną jazdę w Ekstralidze. Stali trzeba jednak oddać, że ma zdecydowanie bardziej wyrazistego lidera. Bartosz Zmarzlik to maszynka do robienia punktów. Jestem pewny, że będzie nadal gwiazdą PGE Ekstraligi - podsumowuje Kryjom.
ZOBACZ WIDEO Wielki żużel znowu na Stadionie Śląskim!