Przemysław Pawlicki: Po wejściu w łuk urwał mi się hak

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

W niedzielę w zaległym meczu VII kolejki Speedway Ekstraligi, Unia Leszno zremisowała na wyjeździe z Polonią Bydgoszcz 45:45. Zawodnik Byków, Przemysław Pawlicki jest zadowolony z tego rezultatu, ale uważa, że mogło być jeszcze lepiej.

- Mogło być trochę lepiej. Pogubiliśmy trochę punktów i wydaje mi się, że mieliśmy szansę na wygranie tego meczu. Remis na wyjeździe to jednak jest prawie jak zwycięstwo, a w rewanżu u siebie na pewno już wygramy - powiedział Pawlicki na antenie Radia Elka.

W pierwszej gonitwie niedzielnego spotkania Przemek zanotował defekt motocykla, jadąc na drugiej pozycji: - Po wejściu w łuk urwał mi się hak. Hakiem reguluje się całym motorem żużlowym i bez niego raczej bym nie dojechał do mety. Szkoda, bo mogliśmy ze Sławkiem przywieźć remis, a może nawet powalczyłbym z Emilem, bo się do niego zbliżałem.

6 czerwca Pawlicki wystartował w meczu Bundesligi pomiędzy AC Landshut a MC Gustrow. 17-latek wywalczył w tym spotkaniu płatny komplet punktów i twierdzi, że jazda za granicą jest bardzo pożyteczna. - Startowaliśmy w Niemczech i już zaczynam dostrzegać plusy tej jazdy za granicą. Jest we mnie taka specyficzna wola walki.

Źródło artykułu:
Komentarze (0)