Renat Gafurow to zawodnik, który w gdańskich barwach jeździł najdłużej spośród wszystkich żużlowców startujących w XXI wieku. Rosjanin jest nad morzem traktowany jak swój. Nie ma co się dziwić, skoro w latach 2008-2017 zdobył dla klubu 931 punktów, co daje mu dwunaste miejsce wśród najskuteczniejszych.
W ubiegłym sezonie Gafurow wraz z ostrowianami awansował do Nice 1.LŻ. Oznacza to, że będzie jeździł przeciwko Zdunek Wybrzeżu. - Będzie trochę inaczej, ale taki jest żużel i takie jest życie. Trzeba się z tym pogodzić, chociaż myślę, że mogę liczyć na brawa ze strony gdańskich kibiców. Chyba o mnie jeszcze pamiętają - powiedział Rosjanin.
Znani ze świata sportu kupują karnety dzieciom. Zobacz więcej!
Po roku przerwy zawodnik ze wschodu wraca do Nice 1.LŻ. - Jak najbardziej czuję się gotowy by jeździć w Nice 1.LŻ. To początek sezonu i szukamy jazdy tam, gdzie są ku temu odpowiednie warunki, liczymy że warunki atmosferyczne będą się poprawiać - stwierdził żużlowiec, który skorzystał z gościnności gdańszczan i tam rozpoczął swoje treningi mimo jazdy w zespole rywala. - Ja zadzwoniłem do klubu z Gdańska i nie było z tym żadnego problemu. Bardzo dziękuję zarządowi klubu i całej ekipie za to, że mnie wpuścili na tor - wyraził wdzięczność Gafurow.
Daniel Kaczmarek będzie jak Artiom Łaguta? Zobacz więcej!
Sam zawodnik spokojnie podchodzi do kwestii walki o miejsce w składzie Arged Malesa TŻ Ostrovii. - Mamy na tę chwilę jednego więcej w składzie i szanse na jazdę ma każdy. Sezon pokaże, jak to będzie wyglądało. Teraz nastawiamy się jak najlepiej do jazdy i do treningów - podsumował Renat Gafurow.
ZOBACZ WIDEO Ważna rola ojców w żużlowych teamach. Zmarzlik i Janowski zdradzają szczegóły