Marian Maślanka. Lwim pazurem: Gwiazdy odpłynęły z pierwszej ligi, ale kibice nie odczują różnicy (felieton)

WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Orzeł - Motor. Jakub Miśkowiak w kasku niebieskim.
WP SportoweFakty / Adrian Skorupski / Orzeł - Motor. Jakub Miśkowiak w kasku niebieskim.

- To będą najbardziej wyrównane rozgrywki pierwszej ligi od lat. Nie będzie w nich tylu gwiazd, ale kto wie, czy kibice nie obejrzą zdecydowanie ciekawszego sezonu od tego ubiegłego - pisze w swoim felietonie Marian Maślanka.

W tym artykule dowiesz się o:

Lwim pazurem to cykl felietonów Marian Maślanki, byłego prezesa Włókniarza Częstochowa.

***

W sobotę startuje sezon w Nice 1.LŻ. Na zapleczu PGE Ekstraligi nie będzie już tylu gwiazd, bo do elity odeszli między innymi Andreas Jonsson, Robert Lambert, Mikkel Michelsen, Anders Thomsen czy Norbert Kościuch. Kibic nie odczuje jednak różnicy. Na torach nie będzie tego w ogóle widać. Ci, którzy ich zastąpili, również prezentują wysoki poziom. Jednak najważniejsze jest to, że liga się wyrównała. Potencjały poszczególnych ekip już dawno nie były tak zbliżone.

Jestem pewny, że mocnym otwarciem będzie spotkanie w Łodzi, gdzie Orzeł podejmie Arged Malesa TŻ Ostrovię. Jeszcze miesiąc czy dwa miesiące temu wydawało się, że będzie lekko, łatwo i przyjemnie dla łodzian. Teraz już nic nie zwiastuje spacerku. Uważam, że beniaminek bardzo mocno postawi się Orłowi. Nie wiem, czy będzie w stanie wygrać. Może czegoś zabraknie, ale nie wykluczałbym definitywnie żadnego scenariusza. Ostrovia pojechała naprawdę świetnie w przedsezonowych testach. Widać, że są szybcy, więc uwaga na ekipę Mariusza Staszewskiego.

Zobacz także: Orzeł Łódź chce zapełnić nowy stadion

Najtrudniejsze wejście w rozgrywki może czekać Zdunek Wybrzeże Gdańsk. Wypadł już Jacob Thorssell, a pod znakiem zapytania stoi także występ Mikkela Becha. Bez tej dwójki na torze w Gnieźnie o wygraną będzie szalenie trudno. Car Gwarant Start jest na pewno niesłychanie zmotywowany, bo zanim wystartowała liga, to wszyscy eksperci jednym głosem stwierdzili, że czeka ich kiepski sezon. Taka ocena wzięła się głównie z osłabień w formacji juniorskiej. Widać jednak, że w gronie seniorskim jest moc. Bardzo wiele obiecuję sobie w tej drużynie po Frederiku Jakobsenie. Według mnie ten chłopak będzie jednym z największych objawień rozgrywek. Bardzo czekam na jego ligowy debiut.

ZOBACZ WIDEO Majewski: Zawodnicy nie mogą się chować po meczu

Na koniec mamy mecz w Tarnowie, gdzie zmierzą się dwie ekipy, które lubią twarde tory. Uważam, że gospodarze na ten moment mają w swoich szeregach najszybszego zawodnika całej ligi. Peter Ljung jedzie wyśmienicie. Z takim liderem można wygrywać. Podejrzewam, że solidnym wsparciem będą dla niego Artur Mroczka, Mateusz Cierniak i Wiktor Kułakow. Gościom z Daugavpils może być trudno. Nieźle jadą Andrzej Lebiediew i Timo Lahti, ale to może być za mało.

Zobacz także: Katastrofa Juricy Pavlica

Odpoczywa ROW, który do gry wejdzie dopiero w drugiej kolejce. Jeśli ktoś mówił jeszcze niedawno o murowanym faworycie i wskazywał rybniczan, to po treningach punktowanych pewnie nieco zmienił zdanie. Ta drużyna ma wielki potencjał, ale awansu nie wywalczy jedną ręką. Widać, że idealnego początku nie ma nawet Kacper Woryna. Na szczęście do inauguracji z Orłem jest jeszcze czas. Nie mam jednak wątpliwości, że ROW będzie musiał się napocić, żeby wjechać do elity.

Marian Maślanka

Komentarze (1)
avatar
ORP
28.03.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Kurde serce do soboty to mi z ramy wyskoczy....