Trudne wejście w dorosły żużel. Daniel Kaczmarek widzi różnicę już na samym starcie

WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek
WP SportoweFakty / Sebastian Maciejko / Na zdjęciu: Daniel Kaczmarek

Daniel Kaczmarek zaczyna jazdę w gronie seniorów. Początek sezonu nie jest dla niego łatwy, ponieważ zostaje desygnowany do walki z trudniejszych pól startowych. Żużlowiec Unii Tarnów nie narzeka na obecną sytuację i chce walczyć o swoje.

Dwukrotny Młodzieżowy Indywidualny Mistrz Polski w okresie transferowym zamienił PGE Ekstraligę na rywalizację w Nice 1.LŻ. Chciał mieć łatwiejsze wejście w dorosły żużel, ale nawet w niższej lidze spotkał spore trudności.

- W pierwszych dwóch biegach jestem wyrzucany na zewnętrzne pola i ciężko jest z nich dobrze wystartować. Teraz już wiem, co to znaczy numer doparowy. Narzekanie nic nie zmieni. Mogę tylko trenować, aby poprawić swoje starty - powiedział Daniel Kaczmarek.

Zobacz takżeArtur Mroczka przeszedł szczegółowe badania. Zawodnik Unii Tarnów kontuzjowany

Unia Tarnów w niedzielę pokonała na wyjeździe Zdunek Wybrzeże Gdańsk 50:40 i tym samym odniosła swoje drugie zwycięstwo w sezonie. Ogromny wpływ na triumf tarnowian miała świetna postawa Wiktora Kułakowa, Petera Ljunga oraz Artura Mroczki.

ZOBACZ WIDEO "Podsumowanie tygodnia". Bayern zmiażdżył Borussię w hicie. "To nie koniec walki o mistrzostwo. Mogą przegrać... ze sobą"

- Liderzy pociągnęli wynik, a my jakoś się uzupełnialiśmy. Dało to nam zwycięstwo i bardzo się cieszymy. Nie ma łatwych spotkań, więc wygrana w Gdańsku jest dla nas cenna. Ciężko startowało mi się z tych zewnętrznych pól. Jak nie wygrałem zdecydowanie startu, to pojawiał się problem. Na początku miałem czwarte i trzecie pole. Jechałem od razu po polaniu, a gospodarze nie oszczędzali wody. Dość dużo jej lali - tłumaczył 22-latek.

W drugiej fazie zawodów do głosu doszedł Kaczmarek, który pomógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść spadkowicza z PGE Ekstraligi. Dorzucił do dorobku zespołu siedem punktów z trzema bonusami. - Na początku miałem problemy. Jak wyjechałem równo z pozostałymi zawodnikami bądź minimalnie z tyłu, to na tych zewnętrznych polach dostawało się potężną szprycę wody i stawało się w miejscu. Trzeba było pilnować punktów. Zachowałem jednak zimną głowę. Wiedziałem, że przechodzę na wewnętrzne pola i na nich było już lepiej - dodał.

Zobacz takżeWiktor Kułakow bohaterem Unii Tarnów. To jego pierwszy komplet punktów w Polsce

Kibice tarnowskiej drużyny przeżywają spore wahania nastrojów. Przed tygodniem ich ulubieńcy mieli potworne problemy z pokonaniem Lokomotivu Daugavpils i to jeszcze na własnym terenie (46:44). - Łotysze wcale nie są słabym zespołem. Mają dobrych liderów i młodzieżowców. Trzeba się pilnować i nikogo nie lekceważyć. Każda drużyna powinna starać się kontrolować mecz od pierwszego biegu - przyznał Kaczmarek.

Żużlowiec Unii Tarnów zdaje sobie sprawę, że zespoły startujące w Nice 1. Lidze Żużlowej dysponują zbliżonym potencjałem. Nie będzie trudno o niespodzianki. - Kluby są na podobnym poziomie. Liga jest naprawdę wyrównana. Tydzień temu wszyscy mówili, że jesteśmy słabi, bo męczyliśmy się z Lokomotivem. Ja uważam, że drużyny są mocne, a o wyniku decydować będzie forma dnia. Mecze będą na styku - zakończył.

Komentarze (8)
avatar
Bezwzględny
10.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Tłumaczenie się polami startowymi na prawdę nie przystoi dobremu zawodnikowi. Daniel niestety jest średniakiem. Pomijając już moją ocenę, to Romek by go nie wypuścił, gdyby widział potencjał. T Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
10.04.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Jak pisałem w czasie kontraktowania Kaczmarek nie pojedzie tak jak za juniora ,Widoczny jest regres formy.u tego zawodnika. Należało by mieć jakąś rezerwę taktyczną.Tak to mamy to co mamy ktoś Czytaj całość
avatar
Goldi
9.04.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak na PLZ to byla dobra inwestycja Jaskolek.