Ostafiński z Galewskim biorą się za łby: Sędzia skrzywdził Motor w Gorzowie. Czy w Get Well dostaną banany?

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Dawid Lampart
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Na zdjęciu: Dawid Lampart

- Stal wygrała z Motorem, ale 68 procent kibiców uważa, że to stało się przez błędy sędziego. Strach pomyśleć, że w połowie meczu myślałem o szóstce dla Najwera - mówi Ostafiński. - W 14. biegu ewidentnie się pomylił - dodaje Galewski.

Dariusz Ostafiński, WP SportoweFakty: Pod relacją z meczu truly.work Stal - Speed Car Motor zamieściłem sondę z pytaniem, czy goście przegrali przez błędy sędziego. Wiesz, jaki był wynik?
Jarosław Galewski, WP SportoweFakty: Nie mam pojęcia.
Ostafiński: 68 procent za opcją, że tak, że przegrali przez sędziego. I powiem ci, że może ja bym aż tak daleko nie poszedł, ale mam duże wątpliwości, gdy idzie o przerwanie biegu, w którym przewrócił się Dawid Lampart. Wykluczenie tego samego zawodnika w 14. biegu za taśmę też nie jest dla mnie oczywiste. Te dwie sytuacje miały ogromny wpływ na końcowy rezultat.

Ostafiński: Najśmieszniejsze jest to, że gdzieś tak w połowie meczu pomyślałem sobie, że chyba dam arbitrowi Jerzemu Najwerowi szóstkę.
Galewski: To musiałeś mocno zweryfikować swój pogląd. Moim zdaniem w wyścigu 14. mieliśmy błąd sędziego. Może i Motor by tego meczu nie wygrał, ale na pewno mógł wywieźć lepszy wynik.
Ostafiński: Niestety raz jeszcze przekonałem się, że prawdziwa jest teoria, iż sędzia Najwer, jak mu idzie za dobrze, to zwyczajnie musi coś zmajstrować. O 14. biegu myślę tak jak ty, co do dziewiątego brak mi pełnego oglądu sytuacji, detali, które pozwoliłyby stwierdzić, czy przerwanie wyścigu było słuszne.

Czytaj także: Przegląd Tygodnia: truly.work Stal słaba przez Kasprzaka

Ostafiński: Jakby nie spojrzeć Motor dalej zaskakuje, a przecież po wygranej w Lublinie z MRGARDEN GKM-em myśleliśmy, no dobra, wygrali, ale dopiero wyjazd ich zweryfikuje. Nie ukrywam, że przy całej sympatii dla Motoru, myślałem, że to będzie bolesna weryfikacja. Pytanie, czy Motor taki silny, czy Stal taka słaba?
Galewski: Trudno powiedzieć. Stal cierpi przez Krzysztofa Kasprzaka, który jedzie bardzo słabo. O Peterze Kildemandzie nawet nie wspominam, bo od początku uważałem, że z tego transferu nic dobrego nie wyjdzie.

ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?

Ostafiński: Stal ma szczęście, że Woźniak nie dał plamy, że Karczmarz pojechał na poziomie Zmarzlika, że Thomsen obudził się w końcówce. Mnie natomiast zastanawia coś innego. Miały być widowiska, a tymczasem znowu mieliśmy tor nudny do ścigania. Trenera Stanisława Chomskiego najwyraźniej nie interesują zapewnienia prezesa Ireneusza Zmory, że będzie rozliczał szkoleniowca z widowisk.
Galewski: Zgadza się. Obejrzeliśmy widowisko o bardzo kiepskiej jakości. Mam też wrażenie, że zawodnicy Stali na torze przygotowanym przez ich trenera wcale nie czuli się dobrze. To nie był atut.

Ostafiński: Ciekaw jestem, czy w tej sytuacji prezes przeprowadzi z trenerem poważną rozmowę. Jeśli o mnie chodzi, to za tor dałbym Chomskiemu dwóję, ale za prowadzenie drużyny nawet szóstkę. Nie czekał ze zmianami, zareagował błyskawicznie, na dokładkę, jakimś cudem, przebudził Thomsena.
Galewski: Weź tylko pod uwagę, że Stal mierzy w play-off. Gdyby na taki tor przyjechał rywal z czołówki ligi, to mogło być bardzo szybko po meczu. Szczęście Stanisława Chomskiego polega na tym, że jechał z Motorem, który wprawdzie jest ambitny i wszystkim nam imponuje, ale jednak walczy o utrzymanie.

Ostafiński: Szczerze, to nie wiem, co trener Chomski ma za problem z tym torem. Założę się jednak, że pewnie by nam powiedział, że musiał tak go przygotować, żeby pomóc drużynie, bo jakby zrobił inaczej, to byłaby porażka. Zostawmy to jednak, bo przed nami mecz Get Well - Fogo Unia. Jak obstawiasz?
Galewski: Spodziewam się bardzo zaciętego meczu. Tak szczerze, to nie mogę się już go doczekać. Wydaje mi się, że nieco lepsi będą goście, ale nie zdziwi mnie żaden wynik.

Czytaj także: Trener Chomski mówi o męczarniach Stali z Motorem

Ostafiński: Wszystko w rękach i motocyklach braci Holderów. Oczywiście przy założeniu, że Iversen z Doylem nie spuszczą z tonu. Nie ulega jednak wątpliwości, że to Fogo Unia jest faworytem.
Galewski: To jesteśmy zgodni. A jak widzisz mecz we Wrocławiu? Betard Sparta czy Stelmet Falubaz?
Ostafiński: Myślę, że Sparta. Chyba że wrocławianie wpadną na pomysł, żeby bawić się w Chomskiego i pomagać sobie torem.

Ostafiński: Zakładam jednak, że górę weźmie zdrowy rozsądek. Sparta ma wystarczającą liczbę armat, by poradzić sobie z Falubazem bez żadnych ekstra-kombinacji. Inna sprawa, że lekko wrocławianom nie będzie.
Galewski: Jeśli sprawdzą się nasze przewidywania, to jedyną drużyną bez zwycięstwa będzie Get Well. Nawet nie chcę sobie wyobrażać, co będzie się wtedy działo w Toruniu.
Ostafiński: Zawodnicy nie dostaną bananów.

Źródło artykułu: