Kuriozalna sytuacja w Rzeszowie. Taśma dotknęła żużlowców

WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej [b] w walce z Nicolaiem Klindtem [cz]
WP SportoweFakty / Jakub Janecki / Na zdjęciu: Janusz Kołodziej [b] w walce z Nicolaiem Klindtem [cz]

Porywisty wiatr w Rzeszowie sprawił, że podczas meczu Polska - Reszta Świata w Rzeszowie żużlowcy mieli problem na starcie. W szóstym wyścigu w zasadzie to wiatr sprawił, że taśma dotknęła przednich kół żużlowców.

W Rzeszowie mocno wieje i utrudnia to życie żużlowcom na starcie. Już w pierwszych wyścigach wiatr przechylał stojak podtrzymujący taśmę, co przeszkadzało zawodnikom skupić się na starcie. Do niecodziennej sytuacji doszło natomiast w wyścigu szóstym, przed którym powiew wiatru wepchnął w zasadzie taśmę startową na koła żużlowców.

Nicki Pedersen i Janusz Kołodziej  dotknęli taśmy startowej, choć równie dobrze można powiedzieć, że to taśma po porywie wiatru dotknęła ich przednich kół. Pierwszy na zewnętrznym polu startowym ruszył się natomiast Piotr Pawlicki. Sędzia zawodów Piotr Lis nie wykluczył żadnego z zawodników i zarządził powtórkę w pełnym składzie. Powtórki telewizyjne wykazały, że w zasadzie powiew wiatru sprawił, że taśma wygięła się i dotknęła przednich kół Pedersena i Kołodzieja. - Absolutnie słuszna decyzja arbitra - ocenił komentujący zawody wraz z Rafałem Darżynkiewiczem, Rafał Dobrucki, trener kadry narodowej juniorów.

Czytaj także: Niespotykana sytuacja w Nice 1. LŻ

Czytaj także: Duńczycy najlepsi w wielkanocnym turnieju w Pocking

ZOBACZ WIDEO Czy polscy żużlowcy są traktowani po macoszemu?

Źródło artykułu: