Szczakiel dla SportoweFakty.pl: Za moich czasów tak się właśnie jeździło - ostro, ale fair

Jerzy Szczakiel był bezpośrednim obserwatorem spotkania Kolejarz Opole - Orzeł Łódź. W piętnastym biegu doszło do kontrowersyjnej sytuacji z udziałem Adama Czechowicza i Mariusza Frankowa. Oto jak wyglądała ona z perspektywy jedynego polskiego indywidualnego mistrza świata na żużlu.

- Za moich czasów tak się właśnie jeździło - ostro, ale fair. Było bardzo dużo walki na torze. Podobnie było w meczu Kolejarza z Orłem. W biegu piętnastym zawodnicy ostro walczyli. Łódź miała szybkie motocykle. Mariusz Franków dosyć ostro zaatakował Adama Czechowicza, ale było to w ferworze walki. Trzeba jednak podkreślić, że tego dnia bardzo dobrze i sprawiedliwie zawody prowadził sędzia. Podjął słuszną decyzję o wykluczeniu zawodnika Orła. Pamiętam podobną sytuację z 72 roku. Byłem już pod prysznicem, kiedy sędzia zarządził powtórkę biegu. Po dłuższym czasie podjął jednak decyzję o przyznaniu mi 3 punktów - powiedział dla SportoweFakty.pl Jerzy Szczakiel.

Szczakiel pozytywnie ocenił nowe nabytki Kolejarza Opole. - Kononow i Bondarenko wnieśli wiele dobrego do opolskiego zespołu. Są to bardzo waleczni zawodnicy. Wreszcie słyszę opinie kibiców, którzy podchodzą do mnie i cieszą się, że mogą znowu na naszym torze oglądać dużo walki. Pozostaje kwestia szkolenia młodzieży. Kiedy młody chłopak ma talent to można z niego zrobić dobrego żużlowca. Do wszystkiego potrzebne są jednak pieniądze. Staram się pomóc klubowi jak mogę. W ostatnim czasie ponownie odwiedziliśmy prezydenta miasta. Być może dzięki właśnie współpracy z władzami miasta uda się zapewnić odpowiedni rozwój młodzieży, bo obecni zawodnicy Kolejarza do najmłodszych nie należą i trzeba szukać ich następców - zakończył Jerzy Szczakiel.

Komentarze (0)