Tajny sparing z udziałem Get Well Toruń i Car Gwarant Startu Gniezno odbył się w czwartek na toruńskiej Motoarenie. Dlaczego tajny? Dlatego, że prawie nikt nie pisnął o nim ani słówka. Parę z ust puścił Mirosław Jabłoński. Wychowanek Startu najpierw wrzucił na Instagrama zdjęcie z Motoareny z hashtagiem #TajnySparing, a później dodał miejski drogowskaz, dopisując: "nas tu wcale nie było".
- Zawarliśmy umowę dżentelmeńską z menedżerem Jackiem Frątczakiem, że nie ogłaszamy wyników takich treningów punktowanych. Robimy to wewnętrznie - dla siebie. Chcemy, by drużyna przygotowywała się w spokoju. Mogę powiedzieć, że jestem bardzo zadowolony z postawy moich zawodników - przekazał nam Rafael Wojciechowski, menedżer Car Gwarant Startu.
Czytaj także: Tajemniczy Rafael Wojciechowski. Powiało optymizmem w sprawie juniorów Startu
Z kim mierzyli się czerwono-czarni? - Część zawodników to reprezentanci Get Well Toruń, w treningu uczestniczył też Wiktor Kułakow z Unii Tarnów, który mieszka w Bydgoszczy, więc do Torunia ma blisko - wytłumaczył opiekun ekipy z pierwszej stolicy Polski.
ZOBACZ WIDEO Co z żużlem w Warszawie? Problemów nie brakuje
Po jazdach w Toruniu od menedżera Car Gwarant Startu biło optymizmem. - To był bardzo udany trening, jestem z niego naprawdę zadowolony. Wszyscy zawodnicy pokazali, że na ten moment są chyba w optymalnej formie. Bardzo cieszy też postawa juniorów. Fajnie, jakby tak dobrą dyspozycję powtórzyć w Łodzi. Wtedy będę spokojny o wynik. Oczywiście w sporcie żużlowym nieznana jest dyspozycja dnia i często bywa tak, że wcześniej można jechać bardzo dobrze, a później zaliczyć mniej udany występ. Na początku sezonu forma jest trochę sinusoidalna. Staram się, by wszyscy moi zawodnicy ją ustabilizowali - przekazał.
Trening w Grodzie Kopernika był dla gnieźnian ważnym etapem przygotowań do niedzielnego spotkania w Łodzi z tamtejszym Orłem. W awizowanym składzie czerwono-czarnych na tę potyczkę znaleźli się Jurica Pavlic, Adrian Gała, Mirosław Jabłoński, Oskar Fajfer, Oliver Berntzon, a także Damian Stalkowski. - Skład awizowany na razie jest potwierdzony. Ostateczna decyzja zapadnie jednak w sobotę późnym wieczorem, kiedy Jurica ukończy zawody w Gorican i powie mi, że wszystko jest okej. Wtedy prawdopodobnie do żadnych zmian nie dojdzie - dodał menedżer.
Czwartkowy trening gnieźnieńskiej drużyny odbył się w doskonałych warunkach atmosferycznych. Było ciepło i słonecznie. Gorsze prognozy są na niedzielę - w Łodzi może padać. - Ten sam problem ma trener Lech Kędziora. Też trenował w większym upale. Na pewno nie będziemy do końca sugerować się ustawieniami z Torunia. Mogą nie pasować. Poza tym może być różna aura. Musimy się przygotować, a trening w takiej czy innej pogodzie jest pożyteczny i można wyciągać wnioski na przyszłości - podsumował Rafael Wojciechowski.
Czytaj także: Znamy obsadę rundy kwalifikacyjnej SEC w Poznaniu. Pojedzie dwóch Polaków