PGE Ekstraliga. Stali Gorzów brakowało pewniaków i szybkości na dystansie

WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Narada sztabu Stali Gorzów.
WP SportoweFakty / Tomasz Jocz / Narada sztabu Stali Gorzów.

W niedzielnym meczu PGE Ekstraligi truly.work Stal Gorzów przegrała ze Stelmet Falubazem Zielona Góra 41:49. Gorzowianie w drugiej połowie spotkania pojechali dużo słabiej niż w pierwszej. Występ swojej drużyny ocenił Stanisław Chomski.

Po ośmiu wyścigach 97. derbów Ziemi Lubuskiej gospodarze prowadzili na Stadionie im. Edwarda Jancarza 28:20. Potem jednak sytuacja całkowicie się odwróciła (relację znajdziesz TUTAJ).

- W pierwszej części mieliśmy więcej atutów i momentów zadowolenia. Tych zwycięstw indywidualnych troszeczkę brakowało, trochę punktów potraconych na dystansie, ale rywal godny, dobrze zbilansowane pary. Ci zawodnicy zielonogórscy, którzy słabiej jechali, to w drugiej fazie bardzo dobrze się przełożyli i wygrali - przyznał trener truly.work Stali Gorzów.

Nie da się oprzeć wrażeniu, że to rzeczywiście kwestia lepszej reakcji zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra. - Patrząc po czasach, to tor się nie zmieniał, ale to było złudne. Oczywiście, że się zmieniał i każdy reagował tak, jak to czuł. Lepiej zrobili to zielonogórzanie - zauważył Stanisław Chomski.

ZOBACZ WIDEO Paweł Miesiąc nie ma żadnych kompleksów. Każdy wyścig pokazuje jego karierę

CZYTAJ RÓWNIEŻ: PGE Ekstraliga. Falubaz nie zaskoczył Komarnickiego. Na Kildemanda czeka pierwsza liga

Tym razem gorzowski tor pozwalał na walkę, co skrzętnie wykorzystali zielonogórzanie. Gospodarze natomiast częściej tracili pozycje wypracowane po starcie. - W pierwszej fazie mieliśmy więcej pól startowych 1-3. Byli też zawodnicy, którzy wygrywali nie tylko z tych pól startowych. To są ułamki sekund jakichś decyzji, które się podejmuje po starcie. Brakowało szybkości na dystansie - kontynuował szkoleniowiec.

Cztery mecze i tylko jedno zwycięstwo. Tak wygląda dotychczasowy dorobek Stali w PGE Ekstralidze. - Rozczarowanie? To jest sport. Każdy chce wygrywać u siebie. W tamtym roku my wygraliśmy wiele meczów, a teraz przyszła zmiana warty. Trudno. Trzeba pomyśleć co dalej robić. Skład zielonogórski został na tyle wzmocniony, że każdy oczekiwał tych zwycięstw, a my staraliśmy się to odeprzeć - mówił 62-latek.

ZOBACZ TAKŻE: Dawid Borek: Vaculik zagrał na nosie Stali. Rakietowy Słowak uciszył stadion w Gorzowie (komentarz)

Do połowy zawodów świetnie radził sobie Anders Thomsen, lecz potem stracił swój najlepszy silnik. Natomiast do 15. wyścigu bez indywidualnego zwycięstwa pozostawał Bartosz Zmarzlik. Poza nim cała reszta pojechała słabiej w drugiej części starcia. - Końcówka zawodów pokazała, że nie można zrzucać wszystkiego na kark jednego zawodnika w zespole. Brak pewniaków. W ubiegłym roku ta odpowiedzialność rozkładała się na większość zawodników, a teraz skupia się na trzech - zakończył Stanisław Chomski.

Komentarze (4)
avatar
Piter ZG
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
W nocy przed meczem spadł deszcz i atut toru poszedł się je ....ać. Dzieki temu bylo chociaż trochę mijanek. 
avatar
Tommy DeVito
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Najwyraźniej potrzeba zmian w Stali, źle zaczyna się dziać, a do tego dochodzą informacje że adept żużla z Wawrowa przeniósł się do Zielonej Góry :/
Dobrze to nie wygląda :/ 
avatar
StefanZadyma
9.05.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stan, zdaj buławę.