Dariusz Ostafiński. Bez Hamulców 2.0: Dlaczego ludzie pytają, czy już rozpaliłem grilla? (felieton)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Get Well - forBET Włókniarz. Chris Holder.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Get Well - forBET Włókniarz. Chris Holder.

- To kiedy będzie ten Jacek Frątczak? W czwartek. Ok. A grilla już rozpaliłeś? Nie? No dobra, ale wiesz, bez patyczkowania się i opowieści o konglomeratach, plusach dodatnich, pechu i złym terminarzu - takie komentarze słyszę od kilku dni.

Bez Hamulców 2.0 to cykl felietonów Dariusza Ostafińskiego, redaktora prowadzącego dział żużel na WP SportoweFakty.

***

Tradycją sezonu 2019 powoli stają się Magazyny Żużlowe Bez Hamulców. Cztery już za nami, piąty tradycyjnie w czwartek o 13.00. Już od jakiegoś czasu wiadomo, że jednym z gości będzie Jacek Frątczak, menedżer Get Well Toruń. Ja się cieszę, bo pan Jacek to gaduła, z którym świetnie się rozmawia. Nie spodziewałem się jednak tego, że kibice czekają na rozmowę z nim bardziej niż na jakiegoś Bartosza Zmarzlika, Patryka Dudka czy Macieja Janowskiego.

- To kiedy będzie ten Jacek Frątczak? W czwartek. Ok. A grilla już rozpaliłeś? Nie? Jeszcze nie? W ogóle nie będziesz go grillował? No dobra, ale wiesz, bez patyczkowania się i opowieści o konglomeratach, plusach dodatnich, pechu i złym terminarzu - takie komentarze słyszę od kilku dni.

Przyznaję, że zaczynam czuć presję. Chyba prawie taką samą, jak sędzia Paweł Słupski od czasu, kiedy "Kurier Lubelski" napisał, że człowiek z Lublina, były kierownik TŻ Sipma, będzie arbitrem wyjazdowego meczu Speed Car Motoru w Zielonej Górze. Nie zamierzam jednak się wycofywać, bo to nie w moim stylu. Zatem odliczymy w czwartek do pięciu i jazda. Dodam tylko, że drugim gościem będzie Artiom Łaguta. Ten gość może w tym roku namieszać w Grand Prix.

ZOBACZ WIDEO Nie tylko Sparta ma problem z juniorami. Dotyczy to większości klubów

Czytaj także: Dlaczego traktory na Motoarenie jadą pod prąd?

A teraz, tak trochę na luzie, chciałem o ostatniej kolejce. Za nami cztery rundy (bez 1 meczu) i powoli zarysowuje nam się grupa chętna do play-off i ci, co będą się bili o utrzymanie. W tym drugim mniej elitarnym gronie, są Get Well, truly.work Stal Gorzów i Motor. Po inauguracji wydawało się, że będzie jeszcze MRGARDEN GKM Grudziądz, ale w Grudziądzu się pozbierali. Jeśli Betard Sparta Wrocław zaliczy jeszcze jakąś jedną, czy dwie wpadki, to za chwilę będziemy witali GKM w czwórce. Kosztem Sparty. Tak, bo Janowskiego nie będzie przez kilka tygodni, a nie wszystko w zespole gra jak należy. I to jest ta szansa dla GKM-u.

Na teraz innej opcji dla GKM-u nie widzę. Fogo Unia Leszno jedzie jak walec, forBET Włókniarz Częstochowa i Stelmet Falubaz Zielona Góra się rozpędzają i robią swoje, więc w Grudziądzu muszą się modlić o to, żeby do Sparty, przynajmniej jeszcze przez jakiś czas, nie uśmiechało się szczęście.

Zastrzegam jednak, że dwa ostatnie akapity, to taka refleksja na dziś. Żużel ma tak wiele zmiennych, że nie sposób przewidzieć, jak to będzie wyglądało za tydzień, czy dwa. Pewnie jeszcze przez chwilę będziemy zadawali sobie pytanie, co by było, gdyby Janowski nie zaatakował w mało rozważny sposób na pierwszym łuku grudziądzkiego toru. Przecież jeździł w meczu przeciwko GKM-owi wyśmienicie. Bez Macieja Sparta przegrała 40:50. Z nim mogła się pokusić nawet o wygraną.

Albo weźmy taki Get Well. Gdyby nie kontuzja Jasona Doyle'a, to chyba nawet wybuch najlepszego silnika Nielsa Kristiana Iversena, nie przeszkodziłby Aniołom w walce o lepszy wynik z Włókniarzem. Tamto spotkanie na pewno nie skończyłoby się rezultatem 51:39 dla Lwów. Doyle zrobiłby swoje, Jack Holder nie jechałby za niego, lecz łatałby dziury, i jak nic zakręciłoby nam się to wszystko wokół remisu.

Chcę i muszę powiedzieć, że strasznie imponuje mi Motor. Najbardziej ci fantastyczni kibice. Obrazki z meczów w Lublinie to się aż przyjemnie ogląda. Już od niejednego kolegi-eksperta słyszałem: ty wiesz, ale ja bym nie chciał, żeby Motor spadł. Oni tak mówią przez wzgląd na kibiców beniaminka i muszę się przyznać, że mam podobnie.

A już poza wszystkim z coraz większą uwagą przyglądam się temu, co wyprawia Mikkel Michelsen. Duńczyk jest znakomity. To on jest w tej chwili lokomotywą i liderem tego zespołu. Wszyscy zachwycają się, i słusznie, Pawłem Miesiącem, ale przyznam, że bardziej imponuje mi Michelsen. Zakładam, że z każdym meczem będzie silniejszy. Już teraz mogę napisać, że Motor pozyskując go, zrobił świetny interes. Parafrazując Frątczaka, Michelsen jest na fali wznoszącej. Do spółki z Grigorijem Łagutą mogą uratować PGE Ekstraligę dla Motoru. Tylko kto wtedy spadnie?

Źródło artykułu: