Żużlowcy Fogo Unii Leszno dość wcześnie zapewnili sobie zwycięstwo w meczu z forBET Włókniarzem Częstochowa. Mogłoby się wydawać, że w tej sytuacji Emil Sajfutdinow nie będzie ryzykować zdrowiem w biegu dwunastym, po tym jak na czele stawki znalazł się junior Jakub Miśkowiak.
Rosjanin nie zamierzał jednak odpuszczać i konsekwentnie szukał prędkości pod samą bandą. Jazda Sajfutdinowa, który przed kilkoma laty bronił barw Włókniarza i zdążył dość dobrze poznać tor przy ul. Olsztyńskiej, mogła imponować.
Czytaj także: Tai Woffinden przegranym Grand Prix Polski
Na każdym łuku 29-latek o milimetry mijał dmuchaną bandę, a zaskoczony jego taktyką był nawet zespołowy kolega, bo Dominik Kubera kilkukrotnie przeszkodził mu na prostej startowej i przyblokował go pod bandą.
ZOBACZ WIDEO Marcin Majewski: Nie zazdroszczę Jackowi Frątczakowi. To idzie w złym kierunku
Sajfutdinow dopiął jednak swego, bo na ostatnim łuku otarł się o bandę i znalazł tam miejsce, by wyprzedzić Miśkowiaka. Było to jego czwarte indywidualne zwycięstwo tego dnia. Po wjechaniu na linię mety brawa bili mu nawet kibice miejscowych "Lwów".
[url=/zuzel/822576/grand-prix-polski-greg-hancock-nie-chce-meczow-w-dniu-treningu-gp-nie-lapie-tego]Czytaj także: Hancock nie chce meczów w dniu treningu GP
[/url]Komentujący spotkanie w nSport+, Tomasz Dryła oraz Wojciech Dankiewicz, uznali, że gonitwa dwunasta będzie aspirować do miana najlepszej w tym sezonie w PGE Ekstralidze. - Miałem tyle adrenaliny, że czułem, że muszę go w końcu wyprzedzić - miał powiedzieć Sajfutdinow po biegu do menedżera Piotra Barona.
- To chyba będzie bieg sezonu - przyznał im rację w studiu Tomasz Bajerski.