[tag=5092]
Kim Nilsson[/tag] i Oliver Berntzon jeszcze w zeszłym sezonie byli kolegami z drużyny. Razem startowali w Car Gwarant Starcie Gniezno. Nadal mają dobre relacje. Wspólnie reprezentują Szwecję. We wtorek dwóm Skandynawom przyszło stanąć naprzeciw siebie - w meczu szwedzkiej Elitserien Masarna Avesta - Dackarna Malilla (53:37).
Obydwaj byli liderami swoich drużyn. Nilsson zdobył 14 punktów z bonusem dla Masarny, a Berntzon wywalczył w barwach Dackarny 12 "oczek" i bonus. Po jednym z biegów szwedzcy żużlowcy byli uczestnikami zabawnego incydentu.
Jak to w żużlu bywa, po ukończeniu czterech okrążeń zawodnicy często podjeżdżają do siebie, by zamienić dwa słowa i przybić symboliczną piątkę, dziękując w ten sposób za walkę. Tak też było w tym przypadku. Nikt jednak nie spodziewał się, że za chwilę żużlowcy spadną ze swoich motocykli.
Stało się to niemal w tym samym momencie. Nilsson ześlizgnął się ze swojej maszyny o tyle szczęśliwie, że zdołał ustać. Berntzon położył się na tor, ale szybko z niego wstał. Na szczęście zawodnicy nie doznali żadnych urazów i teraz ten incydent wspominają z uśmiechem na twarzy.
[b]Wideo z niecodziennej kolizji Berntzona i Nilssona. Nagranie udostępnił klub Masarna Avesta.
[/b]