Mistrzowie Polski w Grudziądzu bardzo długo się męczyli. Ba, jeszcze po 9. wyścigu przegrywali z MRGARDEN GKM-em różnicą 10 punktów. Przed biegami nominowanymi dogonili jednak gospodarzy, a po dwóch remisach w gonitwach 14-15., spotkanie zakończyło się rezultatem 45:45.
- W Grudziądzu są bardzo ciężkie spotkania. Byliśmy przygotowani na to, że tak właśnie będzie. Udało się wywalczyć remis i uważam, że jak na mecz wyjazdowy jest to satysfakcjonujący wynik - uważa Bartosz Smektała, młodzieżowiec Fogo Unii Leszno, w rozmowie ze speedwayekstraliga.pl.
Juniorzy mistrzów Polski na grudziądzkim torze zgromadzili w sumie 13 punktów (dla porównania młodzieżowcy gospodarzy zdobyli tylko jedno "oczko"), z czego cztery na swoim koncie zapisał Smektała. Dla aktualnego IMŚJ to pewnością nie był mecz marzeń.
- Wynik indywidualny na pewno mnie nie zadowala, bo skończyłem zawody bez wygranego biegu, ale tragedii też nie ma - stwierdza Smektała. - Nie mogliśmy rozgryźć tego toru. Nie wiem, czy było to spowodowane temperaturą, czy była to kwestia samej nawierzchni - przyznaje młodzieżowiec Fogo Unii.
Rewanż między Fogo Unią a MRGARDEN GKM-em już w piątek na stadionie w Lesznie.
Zobacz także:
Krzysztof Buczkowski pojedzie do Leszna. Najlepszy silnik przetrwał karambol
Artiom Łaguta czuje niedosyt po Fogo Unii. Zabrakło punktów Buczkowskiego
ZOBACZ WIDEO Bartosz Smektała skupia się na zawodach młodzieżowych, ale o Grand Prix też powalczy
KS
UNIA
LESZNO
BARONOWIE