PGE Ekstraliga: Kenneth Bjerre zgasł w ostatnich wyścigach w Lesznie. "Nie wiem co się stało"

WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre
WP SportoweFakty / Grzegorz Jarosz / Na zdjęciu: Kenneth Bjerre

Jeszcze przed biegami nominowanymi MRGARDEN GKM Grudziądz pogrzebał swoje szanse na zwycięstwo w Lesznie. Ostatnie biegi należały do mistrzów Polski, którzy wygrali na własnym torze 52:38.

Kiedy wydawało się, że MRGARDEN GKM Grudziądz ma szansę sprawić niespodziankę i powalczyć o korzystny wynik w Lesznie, stało się coś nieoczekiwanego. Najskuteczniejszy tego dnia duet gości Artiom Łaguta Kenneth Bjerre, dwukrotnie dał się objechać rywalom podwójnie.

Czytaj także: Dodatkowa kontrola po meczu w Lesznie

- Nie wiem co się stało. Gdybym wiedział, to prawdopodobnie by się to nie wydarzyło - przyznał po meczu rozczarowany Bjerre, dla którego był to sentymentalny powrót na stadion im. Alfreda Smoczyka. Duńczyk reprezentował barwy leszczyńskiej drużyny w latach 2013-2014.

- Ten tor znacznie różnił się od tego, na którym startowałem w barwach Unii. Był śliski i dużo wolniejszy. Kilka lat temu było tu dużo przyczepniej - wyjaśnił świeżo upieczony indywidualny mistrz Danii.

Czytaj także: Show Piotra Pawlickiego i kolejna wygrana Emiratów

Filigranowy żużlowiec punktuje w tym sezonie na bardzo wysokim poziomie. Bjerre jest jednym z czołowych zawodników ligi. - Jestem dobrym zawodnikiem. Jeżdżę w najlepszej lidze od wielu lat i punktuję na wysokim poziomie. Na ten moment wygląda to bardzo dobrze - przyznał były uczestnik cyklu Grand Prix.

ZOBACZ WIDEO Marek Cieślak wywiesił białą flagę? Niektórzy widzą to inaczej i mówią o odwadze trenera

Źródło artykułu: