- Wydaje mi się, że niedzielny mecz w Poznaniu był dobrym widowiskiem dla kibiców. Obejrzeliśmy wiele ciekawych wyścigów. Jeżeli chodzi o mój występ, to na pewno nie jestem zadowolony. Zdobyłem wprawdzie 9 punktów, ale wiem, że nadal jest coś nie tak z dopasowaniem sprzętu. Po dłuższej przerwie, którą niedawno mieliśmy, cały czas zmagam się z tym problemem. Myślę jednak, że w najbliższym czasie wrócę do formy z początku sezonu - mówił po porażce w Poznaniu Mariusz Węgrzyk.
Jeden z liderów RKM-u przyznaje, że nie spodziewał się tak słabej postawy jego drużyny w dwumeczu z PSŻ-em Poznań. - To dla nas zimny prysznic. Musimy jednak powiedzieć sobie otwarcie, że brakowało nam w składzie kontuzjowanego Ronniego Jamrożego. Z tym zawodnikiem było nam zdecydowanie łatwiej o punkty. Jestem przekonany, że zaczniemy znowu wygrywać, kiedy Ronnie powróci do swojej optymalnej formy - tłumaczy.
Węgrzyk jest daleki od stwierdzenia, że w ostatnim czasie jego drużyna znajduje się w kryzysie. - Nie ma żadnego kryzysu. Jak już przed chwilą powiedziałem, brakuje nam w zespole jednego zawodnika. Ostatnie mecze przegraliśmy przecież minimalnie. Uważam, że już wkrótce będziemy znowu wygrywać - twierdzi zawodnik RKM-u.
Zdaniem Węgrzyka jego polska drużyna ma szanse na zajęcie drugiej lokaty w rozgrywkach pierwszej ligi. - Byłbym zadowolony z drugiej pozycji, czyli tej, którą przez długi czas zajmowaliśmy. Na pewno zrobimy wszystko, żeby wrócić do formy z początku sezonu i tym samym znowu plasować się tuż za tarnowską Unią. Sport jest bardzo nieprzewidywalny. Należy pamiętać, że mamy za sobą dopiero połowę sezonu. Jeszcze wiele może się zmienić. Jedziemy dalej i zobaczymy, jakie będą efekty naszych starań - mówi.
Nie da się ukryć, że tegoroczne rozgrywki pierwszoligowe są niesłychanie wyrównane. Poza Unią Tarnów niemal każdy zespół ma szanse na zajęcie drugiej pozycji w ligowej tabeli. - Unia Tarnów zdecydowanie od wszystkich odstaje. Liga jest jednak bardzo wyrównana i mówię to z pełnym przekonaniem. W tym roku jest trudno o każdy punkt. Trzeba być przez cały czas w stuprocentowej dyspozycji zarówno sprzętowej jak i fizycznej - zakończył Węgrzyk.