Przed ostatnim wyścigiem w dwumeczu było 88:86 na korzyść gdańszczan. Decydujące starcie przyjezdni wygrali podwójnie, dzięki czemu osiągnęli połowiczny sukces - nie wyjechali z Ostrowa z pustymi rękami.
- Punkt bonusowy wyrwaliśmy po ciężkiej walce, ale to jest duży plus sobotniego spotkania. Wiedzieliśmy o tym, że trzeba go zdobyć, a wszystko rozstrzygnęła walka na torze - skomentował trener Mirosław Berliński w pomeczowej rozmowie z portalem WP SportoweFakty.
Czytaj także: Żużel. Witold Skrzydlewski: Pech? Mają go słabsi. Może się okaże, że czas wrócić do drugiej ligi
W pierwszej fazie zawodów lepszymi wyjściami spod taśmy dysponowali zawodnicy Arged Malesa TŻ Ostrovia, później role się odwróciły i to przyjezdni byli lepsi w tym aspekcie, a ich sprzęt wytrzymał mimo dużych upałów. - Cały czas szukaliśmy optymalnych ustawień, dysze, zębatki szły w ruch. No i wypaliło. Pogoda działała w obie strony. Tym bardziej, że Ostrovia jechała z Z/Z, mieli dużo biegów. Szczęśliwie nikomu się silnik nie zatarł - powiedział Berliński.
Zdunek Wybrzeże Gdańsk liczyło na zwycięstwo za pełną pulę. Trener Mirosław Berliński po zakończeniu spotkania był umiarkowanym optymistą. - W czarnych scenariuszach liczyłem chociaż na ten punkt bonusowy i to się spełniło - zakończył.
Czytaj także: Tobiasz Musielak kontuzjowany. Żużlowiec przekazał kiepskie wieści
Po rozegraniu 10 kolejek Zdunek Wybrzeże Gdańsk zajmuje piąte miejsce ze stratą jednego punktu do czołowej czwórki. Arged Malesa TŻ Ostrovia jest aktualnie trzecia.
ZOBACZ WIDEO: Doping technologiczny. Czy jest możliwe, aby żużlowcy dolewali coś do silników?