[b][tag=25946]
Piotr Baron[/tag] (trener Fogo Unii Leszno): [/b]Jak skomentować to spotkanie? Mecz na żyletki to mało powiedziane. Spodziewaliśmy się trudnego pojedynku, bo Falubaz to świetna drużyna, która u siebie doskonale jedzie. Zresztą wynik odzwierciedlał to, co działo się na torze. Nam jednak udało się zwyciężyć, wywozimy trzy punkty i jesteśmy bardzo szczęśliwi. Juniorzy robią świetną robotę u nas, ale wynik ciągnie cała drużyna. Chodzi o to, by mieć kompletny team i myślę, że taki mamy.
Adam Skórnicki (trener Stelmet Falubazu Zielona Góra): Gdybyśmy przed meczem kalkulowali porażkę z Fogo Unią, to specjalnie to by teraz nie bolało. Z przebiegu meczu można jednak uznać, że było to jednak troszeczkę inne spotkanie i straciliśmy punkty, które była szansa dziś wywalczyć - dwa albo chociaż jeden. To był mecz na miarę finału, więc nerwy i skala psychologicznych obciążeń była duża. Przegraliśmy ten mecz z paru przyczyn. Teraz trzeba je zdiagnozować i wyeliminować na przyszłość. O ile 13. bieg wygrał Pedersen i go nie przegraliśmy, to wybił z rytmu Patryka Dudka, co było słychać spod kasku. Na pewno takie sytuacje nie pomagają. Ale myślę, że to nie była jedyna przyczyna porażki. Nad innymi pracujemy i myślę, że niedługo się o nich dowiecie.
Zobacz także: Nie ma mocnych na Fogo Unię Leszno!
Patryk Dudek (zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra): Walczyliśmy o to zwycięstwo do ostatniego biegu. Popełniliśmy jednak więcej błędów na torze niż nasz przeciwnik. Niestety mistrzowie Polski wykorzystali to w stu procentach. Było na styku. W końcówce jednak popełniliśmy błędy i wyszło, jak wyszło. Myślę, że brak współpracy z Nickim w 13. biegu mocno nam zaszkodził. Może nie zaważył o zwycięstwie, ale o tym punkcie meczowym mógł zadecydować. Moje zerówki spowodowane były tym, że nie współpracowaliśmy na torze.
ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o Kościucha. Frątczak: Pokazałem mu, kto tu rządzi
Damian Pawliczak (zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra): Moje motocykle dziś bardzo dobrze się sprawowały. Byłem szybki i zaufałem sprzętowi, którym dysponuję. W tym 6. biegu wyszedłem na szeroką i potem pilnowałem już raczej krawężnika, bo widziałem pana Janusza. Podchodzę do takich zawodników z szacunkiem i dystansem. Widziałem, że próbuje ataków przy krawężniku i starałem się go tak blokować jak tylko umiałem, żeby mnie nie minął. Udało się i jestem z tego zadowolony. Przegraliśmy z Unią, bo Unia w końcówce znalazła na nas sposób. Były też jakieś sytuacje między naszymi zawodnikami, gdy wyszliśmy na 5:1, a skończyło się 3:3.
Janusz Kołodziej (zawodnik Fogo Unii Leszno): To były mega ciężkie zawody od samego początku. Walczyliśmy co bieg, a ostateczne rozstrzygnięcie nastąpiło dopiero w nominowanych co świadczy o tym jak było zacięcie. Mam nadzieję, że kibicom takie widowisko się podobało. Myślę, że kluczem jest to, że mamy wyrównany skład i bardzo się też wspieramy. Pomagamy sobie zarówno w parkingu jak i na torze. To dużo daje i często kończy się zwycięstwem.
Zobacz również: Zobacz tabelę i statystyki PGE Ekstraligi