Noty dla zawodników Speed Car Motoru Lublin:
[tag=1124]
Andreas Jonsson[/tag] 4-. Dochodziły głosy, że doświadczony Szwed może zakończyć karierę. Apelujemy: Andreasie, nawet o tym nie myśl! Powracający po kontuzji Jonsson na Motoarenie być może nie błyszczał, ale był elementarnym punktem lubelskiej układanki. Zrobił swoje, indywidualnie wygrał jeden bieg. Nie można mu wiele zarzucić.
Paweł Miesiąc 4. Uzbierał taki dorobek jak Jonsson, z tym, że trzeba wziąć pod uwagę rywali, których pokonał. Pokazał plecy i Doyle'owi, i Iversenowi, jak zwykle prezentując agresywną, momentami szaloną jazdę. Podobnie jak u Jonssona - punktowo to nie było szaleństwo, ale zrobił swoją robotę.
Grigorij Łaguta 3+. Chyba się trochę podpalił, bo po całkiem niezłym początku (całkiem niezłym, bo jednak dwa razy przegrał z Doyle'em), w kolejnych dwóch gonitwach nie zapisał przy swoim nazwisku żadnej cyferki. Raz wjechał w taśmę, a raz został wykluczony za mocne potraktowanie kolegi z pary. Nieświadomie, ale jednak powinien mieć na uwadze fakt, że w wyścigu, oprócz duetu Get Well, jechał też z nim Michelsen.
ZOBACZ WIDEO: Kłótnia o Kościucha. Frątczak: Pokazałem mu, kto tu rządzi
Dawid Lampart 4+. Zaliczył wejście smoka. Zawody rozpoczął dopiero w 9. biegu - w nim świetnie wystartował, ale na dystansie spadł na koniec stawki. W dwóch kolejnych wyścigach nie powielał błędów, w efekcie nie przegrywając w nich z żadnym z rywali! Bardzo duże i jak najbardziej pozytywne zaskoczenie.
Mikkel Michelsen 5+. Czapki z głów, panie Michelsen. Jego jedynym pogromcą został Iversen, choć kto wie, czy nie wyprzedziłby swojego rodaka, gdyby w 10. biegu nie poprzeszkadzałby mu Trofimow. W każdym razie zakręcił się obok czystego kompletu punktów, pokazując bardzo ładny speedway. Gdyby przed sezonem ktoś powiedział, że Michelsen okaże się katem Get Well - i to na Motoarenie - pewnie wielu pukałoby się w głowę. A jednak!
Wiktor Lampart 4+. Jego wygrana w biegu młodzieżowym nie mogła być dla nikogo zaskoczeniem. Na niej jednak nie poprzestał i w kolejnych wyścigach napsuł wiele krwi torunianom. Dorzucił jeszcze jedną "trójkę", a w swoich dwóch pozostałych startach kąsał i Doyle'a, i Holdera. Taki junior to skarb.
Wiktor Trofimow 4-. Pokonał toruńskich juniorów, a na dokładkę zapisał na rozkładzie Kościucha. Dostałby "czwórkę" bez minusa, gdyby nie przeszkadzał Michelsenowi. W każdym razie bardzo, bardzo dobry występ.
Robert Lambert 2-. Jeśli byłby studentem, po meczu w Toruniu musiałby lecieć na "poprawkę". Nie były to zawody marzeń w wykonaniu Brytyjczyka. Niby starał się walczyć, ale nic dobrego z tego nie wynikało.
Zobacz także:
Żużel. Przemysław Termiński zabrał głos po kolejnej porażce Get Well Toruń
Żużel. Zmiany w Get Well Toruń? Jacek Gajewski na pewno nie wróci do klubu. Mocne słowa byłego menedżera
Noty dla zawodników Get Well Toruń:
Chris Holder 3-. Punktowo nie było dramatu - przy swoim nazwisku były mistrz świata zapisał dziewięć "oczek". I pewnie gdyby Get Well wygrał mecz, do starszego z braci Holderów nikt by się bardzo nie czepiał. Zwycięstwa jednak nie było, m.in właśnie przez Australijczyka. Trzeba zauważyć, że z czołowych zawodników gości pokonał tylko Jonssona, a gdzie ma wygrywać z liderami rywala, jak nie na Motoarenie? Gdzie ma zdobywać dwucyfrówki, jak nie na toruńskim torze?
Rune Holta 1. Dostał jeden bieg - o jeden za dużo. W nim liczył się w walce o punkt tylko podczas pierwszego kółka, gdy nieco poprzeszkadzał... swojemu koledze z pary - Chrisowi Holderowi. Słowem: dramat.
Niels Kristian Iversen 3. Chciałoby się zaśpiewać: "czy ktoś widział PUK, PUK-a, gdzie się podział PUK, PUK" ("PUK to pseudonim Iversena). Punktowo sytuacja jak u starszego z Holderów - tragedii nie było. Z tym, że stylem na kolana ponownie nie porwał. Fakt faktem: dwa razy poprzeszkadzał mu Kościuch, ale to już temat do rozmowy między zawodnikami. W każdym razie Iversen nie przypomina zawodnika, który w ostatnich sezonach był czołowym ligowcem.
Norbert Kościuch 4-. Niektórzy się śmieją, że Get Well ma już lidera na przyszły sezon w Nice 1.LŻ. Ale już poważnie mówiąc: ciekawe, czy ktoś rozumie zastąpienie go Jackiem Holderem w 13. biegu? Norbert Kościuch przed tą gonitwą miał na koncie trzy punkty z bonusem, a młodzian zero (po niej sytuacja nie uległa zmianie). Na koniec Kościuch dorzucił jeszcze "dwójkę", jak na doparowego kończąc zawody z niezłym rezultatem.
Jason Doyle 4+. Jedyny naprawdę jasny punkt Get Well w konfrontacji z beniaminkiem. Ale i jemu powinęła się noga - dwa razy przegrał z Michelsenem, raz z Miesiącem. Gdyby oceniać go tylko przez pryzmat Get Well, dostałby pewnie "szóstkę" z plusem. A tak nie możemy przyznać mu nic więcej jak "4+".
Filip Nizgorski 1. Podobnie jak kolega Kopeć-Sobczyński nie pokazał absolutnie nic, choć był to mecz na jego domowym torze.
Igor Kopeć-Sobczyński 1. Sytuacja jak wyżej. Nie istniał.
Jack Holder 1. Nie można odmówić mu woli walki. Ale co z tego - za nią punktów nie dają. Swoją drogą ciekawe, co młody Holder miał w głowie, w 11. biegu wjeżdżając prosto w tor jazdy Miesiąca. Frustracja? Tego się pewnie nie dowiemy. W każdym razie pojechał kolejne bardzo słabe zawody. Czwarta "lufa" w Get Well.
SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja