Żużel. Zmiany w Get Well Toruń? Jacek Gajewski na pewno nie wróci do klubu. Mocne słowa byłego menedżera

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jacek Gajewski
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Jacek Gajewski

Jacek Gajewski stanowczo zaprzecza, że może wrócić do Get Well wraz z byłym członkiem rady nadzorczej Mariuszem Wilczyńskim. - Mam inne plany, a tym, którzy rozsiewają plotki, chciałbym tylko powiedzieć, żeby przestali straszyć Gajewskim - komentuje.

[tag=857]

Get Well[/tag] przegrał ze Speed Car Motorem i sytuacja klubu jest fatalna. Torunianie są jedną nogą w Nice 1.LŻ. Przed degradacją mógłby ich uratować w zasadzie tylko cud. Kiepskie wyniki sportowe rodzą pytania o przyszłość klubu. Jeszcze przed meczem z beniaminkiem PGE Ekstraligi pojawiły się plotki, że do Get Well mogą wrócić Jacek Gajewski i Mariusz Wilczyński.

- Nie wiem, o co chodzi. Zadzwonił do mnie Mariusz, który opowiedział mi o tych pogłoskach. Obaj od razu zaczęliśmy się bardzo głośno śmiać - mówi nam Jacek Gajewski. - Niektórzy lubią straszyć Gajewskim i nie za bardzo wiem, czemu ma to służyć. Nie mam zamiaru wracać i nie czynię żadnych starań w tym kierunku. Domyślam się jednak, kto za tym wszystkim stoi. Jest pewien człowiek, który chce nakręcić przekaz, co złego stanie się z klubem, kiedy nie uda się utrzymać Ekstraligi. Rzecz w tym, że ten Gajewski nie był aż taki zły. Przytrafił mu się jeden nieudany sezon, ale większość kończyła się play-offami i medalami. Można mnie nie lubić, ale wcale nie jestem jakimś wielkim złem. Niektórzy mają kompleks związany z moją osobą, ale na to już nic nie poradzę - podkreśla.

Zobacz także: Andreas Jonsson bohaterem Speed Car Motoru Lublin. Najlepszy występ w tym sezonie

Dlaczego były menedżer i wiceprezes nie chce wrócić do klubu? - Mam inne plany zawodowe. Z żużlem wiążą się one w niewielkim stopniu. Ograniczają się w zasadzie do tego, że jestem u was ekspertem i czasami komentuje bieżące wydarzenia. Tak samo jest w przypadku współpracy z telewizją nc+. Do tego dochodzi firma One Sport, której pomagam. Na nic więcej nie mam czasu ani chęci - przekonuje.

Zobacz także: Kuriozalne wykluczenie Petera Kildemanda w Grudziądzu. Duńczyk zapomniał o przepisach

- Nazwisk podawać nie zamierzam, ale osobie, które dba o to, żeby takie plotki docierały do mediów, chciałbym dać tylko jedną radę. Weź się chłopie do roboty, bo już w 2006 roku dzięki twojej działalności ten klub prawie spadł z ligi. Teraz może być podobnie. Lepiej ciężko pracować, żeby tego uniknąć, niż oczerniać innych ludzi - dodaje na zakończenie Gajewski.

ZOBACZ WIDEO: Tuner o nienaturalnie szybkich i łamiących prawa fizyki zawodnikach

Komentarze (83)
avatar
RECON_1
24.06.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jakiś pstryk w stronę zabika? Nie dziwię że Gajewski nie ma ochoty wrócić, w tym momencie którym znajduje się klub trzeba y być samobójcza by zgodzić się go prowadzić, choć gdyby udało się obro Czytaj całość
avatar
MartinezZz
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Tak upada speedway w Toruniu. 
avatar
bigel10
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
po Grudziadzu, to druga druzyna ,ktorej kibicuje. Jedynym zawodnikiem, ktory sie wypowiedzial jest Norbert, za co zostal ukarany. Grzegorz Walasek nie chcial sie wypowiadac podczas transmisji Czytaj całość
avatar
Kacperek
23.06.2019
Zgłoś do moderacji
2
0
Odpowiedz
A ja puściłbym " na żywioł " te wszystkie kombinacje z torem , nawierzchnią , łukami ,geometrią itd ...... i zobaczył do czego to doprowadzi , sprawa toru ( preparowanie , orka Czytaj całość
avatar
tad
22.06.2019
Zgłoś do moderacji
3
0
Odpowiedz
Jak by co to właśnie Gajewski wespół Pere Jonsonen zmienili geometrię toru od tego czasu tor nie jest domeną gospodarzy brawo Jacek tylko nie rób się człowiekiem aniołem