Mecz w Lesznie jest jednostronnym widowiskiem, w którym Fogo Unia bije bez litości zespół Marka Cieślaka. FotBET Włókniarz Częstochowa nie ma nic do powiedzenia w starciu z mistrzem Polski. Nudne zawody "ożywiła" sytuacja z wyścigu dziewiątego. Taśmę najpierw dotknął Emil Sajfutdinow, a w powtórce bardzo spóźniony ruszył Adrian Miedziński, który z czwartego pola wystartował, kiedy rywale prawie wjeżdżali w pierwszy wiraż.
Komentatorzy Eleven Sport zastanawiali się, co mogło być przyczyną tak przespanego startu przez Miedzińskiego. Tomasz Gapiński, który współkomentuje mecz z Piotrem Olkowiczem wysnuł teorię, że być może stojącemu na czwartym polu startowym Miedzińskiemu, operator kamery zasłonił zielone światło.
Nic takiego nie miało miejsca, ale faktycznie Miedziński nie zauważył zielonego światła. Jak poinformował reporter Eleven Sport, Marcin Kuźbicki żużlowiec forBET Włókniarza Częstochowa został oślepiony przez mocno świecące słońce i dlatego tak wyraźnie spóźnił start.
Nie zmienia to bynajmniej faktu, że fotBET Włókniarz Częstochowa, Fogo Unię Leszno będzie wspominał jako swój największy koszmar w tym sezonie. Mistrz Polski dwukrotnie upokorzył drużynę Marka Cieślaka.
Zobacz także: Eksperci nie wierzą w Get Well
Zobacz także: Jakub Miśkowiak nie skończył 18 lat, a jeździ z reklamą bukmachera
ZOBACZ WIDEO: Robert Kempiński stracił pamięć. Zobacz dlaczego