Już pierwszy bieg pokazał, że Łotysze do Rybnika nie przyjechali tylko odjechać tego spotkania. Juniorzy Lokomotivu uciekli gospodarzom ze startu i dowieźli do mety podwójną wygraną. Po remisowym drugim biegu, w trzecim kibiców na stadionie przy ulicy Gliwickiej w Rybniku rozgrzał Rafał Fleger. Młody rybniczanin przez trzy okrążenia gonił Romana Povazhnego, żeby ostatecznie śmiałym atakiem przy bandzie wyprzedzić rywala. Gdy w 4 biegu Denis Gizatullin doholował Sławomira Pysznego do mety na podwójnym prowadzeniu, a RKM ROW Rybnik objął pierwsze prowadzenie w meczu wydawało się, że teraz gospodarze pójdą za ciosem.
Nic bardziej mylnego. Goście odpowiedzieli szybko i skutecznie, a 5 punktów przywieźli bracia Grigorij i Artiom Łagutowie. Kolejne dwa biegi zakończyły się remisami (wygrane Węgrzyka i Povazhnego). Biegi ósmy i dziewiąty wygrywają bracia Łagutowie, a jako że w obu tych biegach ich partnerzy plasowali się na trzecich pozycjach, Łotysze prowadzili już 30:24.
W 10. biegu szkoleniowiec rybniczan Adam Pawliczek desygnuje do boju, jako rezerwę taktyczną, Gizatullina. Rosjanin na pierwszym łuku zostaje jednak wybity z rytmu jazdy, gdyż podniosło motor Maksimovi Bogdanovsovi. "Giza" zdołał uciec od kraksy, ale na biegowe zwycięstwo nie było już szans.
Do dziwnej sytuacji doszło w biegu 11, w którym to na pierwszym łuku szczepili się motorami Povazhny i Wiaczesław Gieruckis. Obaj upadli, a sędzia zawodów dopuścił do powtórki całą czwórkę zawodników. W niej najlepszy okazał się Povazhny, a Lokomotiv nadal utrzymywał 6 punktów zaliczki.
Kluczowym dla losów spotkania okazał się bieg numer 12. W nim pewnie wygrał Grigorij Łaguta, a jako że jego partner Bogdanovs wyprzedził na dystansie Ronniego Jamrożego, Łotysze prowadzili już 40:32, a do końca zawodów pozostawały tylko 3 biegi.
W 13. biegu skórę "Rekinom" ratować próbował najlepszy wśród gospodarzy Mariusz Węgrzyk. Ostatni linię mety miną jednak Andriej Karpov i jasne stało się, że przyjezdni tego meczu już nie przegrają.
Kropkę nad i w pierwszym z wyścigów nominowanych postawili młodszy z braci Łagutów wspólnie z Kjastasem Podżuksem, przywożąc 3 punkty, które dały zawodnikom z Daugavpils już łącznie 46 punktów. Tym samym podopieczni Nikołaja Kokina zainkasowali na rybnickim zespole całą pulę w ligowej tabeli, wynoszącą 5 punktów.
Ostatni bieg dnia był nie lada gratką dla sympatyków speedwaya. Pojedynek o pierwsze miejsce, jaki stoczyli Węgrzyk z Grigorijem Łagutą był prawdziwym deserem w rozstrzygniętym już spotkaniu. Obaj zawodnicy nie przebierali w środkach, "częstując" się nawet kopniakami podczas jazdy. Ostatecznie lepszy był Łaguta, rewanżując się tym samym Węgrzykowi za jedyną swoją porażkę w tym spotkaniu z 2 biegu.
W łotewskim obozie klasą dla siebie był Grigorij Łaguta, który w niedzielę był niesamowicie szybki na rybnickim torze i odjeżdżał rywalom z każdym pokonywanym łukiem. Jako, że otrzymał solidne wsparcie od swojego młodszego brata Artioma i byłego jeźdźca rybnickiego zespołu Romana Povazhnego, pierwsze zwycięstwo na Śląsku stało się faktem.
W ekipie z Rybnika zawiedli praktycznie wszyscy, oprócz Mariusza Węgrzyka. Popularny "Węgorz", jak na lidera przystało, zapisał na swoim koncie aż 16 punktów, przegrywając tylko po razie z braćmi Łagutami. 9 punktów uzbierał Denis Gizatullin, jednak po jego występie również oczekiwano trochę więcej.
- Nie wiem co mam powiedzieć. Wróciłem na ten mecz specjalnie z wakacji, żeby pomóc tutaj. Nie wiem co się dzieje. Może przestać jechać jeden zawodnik, ale żeby nagle wszyscy? Próbujemy jakoś pomóc zawodnikom, ale ostatnio nic nie wychodzi - mówił po meczu w parkingu sfrustrowany Dariusz Momot, dyrektor sportowy RKM ROW Rybnik. W parkingu mówiło się też, że być może do rybnickiego zespołu w niedługim czasie trafi jakiś nowy zawodnik i najprawdopodobniej będzie nim Szwed.
Ekipie RKM ROW nie pomógł nawet powrót po kontuzji Ronniego Jamrożego i Zbigniewa Czerwińskiego. Dla tego drugiego był to dopiero debiut w tegorocznym sezonie w oficjalnym spotkaniu. Porażka bardzo mocno komplikuje sytuację rybnickiego zespołu, który poniósł już czwartą kolejną porażkę. Po fantastycznym początku sezonu w Rybniku pozostały już tylko wspomnienia, a prawdziwa walka dopiero się zacznie.
RKM ROW Rybnik – Lokomotiv Daugavpils 40:50
Lokomotiv Daugavpils - 50 pkt.
1. Grigorij Łaguta (2,3,3,3,3) 14
2. Wiaczesław Gieruckis (1*,-,1,0,-) 2+1
3. Roman Povazhny (2,3,1,3,1) 10
4. Andriej Korolew (0,0,-,-) 0
5. Kjastas Puodżuks (1,2,0,2,1*) 6+1
6. Maksim Bogdanow (3,0,1*,3,1) 8+1
7. Artiom Łaguta (2*,2*,3,1*,2) 10+3
8. Jewgienij Karawackis NS
RKM ROW Rybnik - 40 pkt.
9. Mariusz Węgrzyk (3,3,2,3,3,2) 16
10. Zbigniew Czerwiński (0,-,0,-) 0
11. Ronnie Jamroży (1,1,2,0,-) 4
12. Rafał Fleger (3,0,-,-,-) 3
13. Dennis Gizatullin (3,2,2,1*,1*,0) 9+2
14. Sławomir Pyszny (1,2*,1*,0,-) 4+2
15. Michał Mitko (0,2,0) 2
16. Andriej Karpow (0,2,0) 2
Bieg po biegu:
1. (65,40) Bogdanow, A.Łaguta, Pyszny, Mitko 1:5
2. (64,43) Węgrzyk, G.Łaguta, Gieruckis, Czerwiński 3:3 (4:8)
3. (64,56) Fleger, Povazhny, Jamroży, Korolew 4:2 (8:10)
4. (64,94) Gizatullin, Pyszny, Puodżuks, Bogdanow 5:1 (13:11)
5. (63,79) G.Łaguta, A.Łaguta, Jamroży, Fleger 1:5 (14:16)
6. (63,97) Povazhny, Gizatullin, Pyszny, Korolew 3:3 (17:19)
7. (64,99) Węgrzyk, Puodżuks, Bogdanow, Karpow 3:3 (20:22)
8. (64,11) G.Łaguta, Gizatullin, Gieruckis, Pyszny 2:4 (22:26)
9. (64,47) A.Łaguta, Węgrzyk, Povazhny, Czerwiński 2:4 (24:30)
10. (64,79) Bogdanow, Jamroży, Gizatullin, Puodżuks 3:3 (27:33)
11. (65,21) Povazhny, Karpow, Gizatullin, Gieruckis 3:3 (30:36)
12. (64,93) G.Łaguta, Mitko, Bogdanow, Jamroży 2:4 (32:40)
13. (65,34) Węgrzyk, Puodżuks, A.Łaguta, Karpow 3:3 (35:43)
14. (65,41) Węgrzyk, A.Łaguta, Puodżuks, Mitko 3:3 (38:46)
15. (64,44) G.Łaguta, Węgrzyk, Povazhny, Gizatullin 2:4 (40:50)
Sędziował: Marek Smyła
NCD uzyskał Grigorij Łaguta (63,79) w V wyścigu
Widzów: ok. 5500