Żużel. Jacek Ziółkowski: Michelsen ma szansę wygrać PGE IMME (wywiad)

Zdjęcie okładkowe artykułu: WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jacek Ziółkowski w rozmowie z Łukaszem Benzem
WP SportoweFakty / Michał Chęć / Na zdjęciu: Jacek Ziółkowski w rozmowie z Łukaszem Benzem
zdjęcie autora artykułu

Już 12 lipca PGE Indywidualne Międzynarodowe Mistrzostwa Ekstraligi. W rozmowie ze speedwayekstraliga.pl Jacek Ziółkowski podsumował dotychczasową część sezonu w najlepszej żużlowej lidze świata i odniósł się do nadchodzącego turnieju w Gdańsku.

[b]

Speedwayekstraliga.pl: Za nami ponad połowa sezonu zasadniczego. Jest pan zaskoczony jazdą Speed Car Motoru Lublin czy jednak takie przewidywania były? Może nie w kwestii miejsca w tabeli, ale postawy zespołu w meczach.[/b]

Jacek Ziółkowski, menedżer Speed Car Motoru Lublin: Zaskoczony nie jestem, bo budowaliśmy drużynę, żeby była waleczna. Wiedzieliśmy, że będzie bardzo trudno, ale wierzyliśmy w to, że się uda. Ten sezon spełnia nasze oczekiwania, chociaż nie ukrywam, że jestem zaskoczony postawą niektórych zawodników. Nie liczyłem, że aż tak dobrze będzie jeździł Paweł Miesiąc, jednak liczyłem, że Mikkel Michelsen będzie dużą niespodzianką. Natomiast reszta mnie nie zaskakuje. Jest podobnie, jak myślałem. Miejsce w tabeli? Na pewno jest lepsze niż ostatnie, a czy będzie coś więcej, to zobaczymy po ostatnich trzech kolejkach.

A patrząc na inne drużyny w PGE Ekstralidze?

Wydawało mi się to niedawna, że Fogo Unia Leszno będzie nie do złapania w tym roku. Teraz tak mi się już nie wydaje, bo widzę bardzo groźną drużynę, która może sprawić niespodziankę i poważnie zagrozić mistrzom Polski. Jest to wrocławska Betard Sparta. Po kontuzji Taia Woffindena, chłopacy się zmobilizowali, dostali szansę na pokazanie się i jadą bardzo dobrze. Dzięki temu Dariusz Śledź będzie mógł wybrać sobie optymalny skład na decydujące mecze po powrocie Taia. To jest jedna z tych drużyn, które nie obawiają się przewagi Fogo Unii na pozycjach juniorskich, bo np. Maksym Drabik jest w stanie ją zneutralizować.

ZOBACZ WIDEO: Tor cały czas zaskakuje Miesiąca i kolegów. Zobacz skrót meczu Speed Car Motor Lublin - Stelmet Falubaz Zielona Góra

Czyli przewiduje pan finał leszczyńsko-wrocławski?

Tak. Nie wiem dokładnie, jak to będzie na miejscach w tabeli, ale przewiduję Fogo Unię na pierwszym, Betard Spartę na drugim i powinny się spotkać w wielkim finale, a wtedy powinny być to dwa pasjonujące widowiska.

Jakby pan podsumował swoją dotychczasową przygodę w tym sezonie w PGE Ekstralidze? Są to niezapomniane przeżycia, jak np. wygrana w Toruniu, czy sam powrót klubu po ponad 20 latach?

Ja, po spadku lubelskiego zespołu w 1995 roku, pierwszy mecz ligowy na najwyższym szczeblu rozgrywek wygrałem w 2006 roku ze Stalą Rzeszów, bo tam mnie ta żużlowa przygoda poprowadziła. Jeżeli chodzi o Speed Car Motor, to ćwierć wieku bez żużla i ta wygrana na początek z MRGARDEN GKM, a potem dobra postawa nie tylko w spotkaniach zwycięskich, ale również w tych, gdzie nie udało się wygrać. Drużyna pokazała, że nikomu nie odpuszcza. Nie mieli racji ci, którzy skazywali nas na czternaście porażek. Jest co oglądać w tym przypadku.

Fajnie, że jest atmosfera w mieście, że wszyscy pokochali żużel i wrócili do niego. Nie liczyłem, że będzie aż tylu kibiców, chociaż w zeszłym roku, jak wchodziliśmy do PGE Ekstraligi, były pierwsze symptomy tego, bo na tydzień przed rewanżowym meczem z rybnickim ROW-em, skończyły się bilety. Teraz to się samo dzieje, są komplety i wspaniałe zachowanie kibiców, którzy cieszą się, że mogą uczestniczyć w takich widowiskach. Bez względu na to, czy kończą się zwycięstwem naszej drużyny, czy porażką. Inne zespoły, które były w Lublinie mogą potwierdzić, że wszyscy zawodnicy obu ekip otrzymują brawa i podziękowania od widzów. To tak, jak podziękować aktorom za stworzenie widowiska.

Mamy wakacje, a więc… morze, słoneczna pogoda i żużel to dobre połączenie?

Ja uważam, że tak. Dlatego trudno mi się było pogodzić z wakacyjną przerwą, ale dzięki temu jadę na krótkie wakacje.

Już 12 lipca PGE IMME w Gdańsku. Do tej pory to Polacy najczęściej stawali na podium, a dwukrotnie wygrywali, w tym z zeszłym roku. Czy według pana, w nadchodzącej edycji ta passa zostanie podtrzymana, czy wygra zawodnik zagraniczny? Może Mikkel Michelsen lub Grigorij Łaguta zaskoczą wszystkich?

Myślę, że w tym roku wygra zawodnik zagraniczny, ale żużel to bardzo nieprzewidywalny sport. Michelsen i Łaguta mogą zaskoczyć. Mikkel jest w bardzo dobrej dyspozycji. Gdański tor zna doskonale, w tym roku jeździliśmy tam w meczu kontrolnym i nie oddał żadnego punktu. Przez to, co jedzie w ostatnim czasie, stawiam go w gronie zawodników, którzy mogą sprawić niespodziankę i wygrać zawody.

Jakich zawodów możemy się spodziewać w Gdańsku?

Turnieje PGE IMME, które dotychczas oglądałem, różniły się one od memoriałowych i zawodnicy rzeczywiście walczą. Mam nadzieję, że będzie to podtrzymane w piątkowym wydarzeniu.

Zobacz także: Żużel. PGE IMME. Patryk Dudek z dziką kartą! Lider klasyfikacji Grand Prix powalczy o obronę tytułu PGE IMME. Patryk Dudek ściągnięty z urlopu. Będzie walczył o obronę tytułu!

Źródło artykułu:
Czy Mikkel Michelsen wygra PGE IMME?
Tak
Nie
Zagłosuj, aby zobaczyć wyniki
Trwa ładowanie...
Komentarze (6)
Lukaz
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Panie Ziółkowski każdy startujący ma szansę to wygrać nie tylko Pana jezdziec  
avatar
Zawsze My
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
dla mnie postawa MM w tym sezonie to duże, bardzo duże zaskoczenie...zaskoczyłoby mnie też jego zwycięstwo w IMME  
мurgrabia
11.07.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dogada sie z silnikami to kto wie,tor w Gdańsku zna.