Trudno wyobrazić sobie lepszą obsadę zawodów niż ta, która wystąpi w Gdańsku podczas PGE IMME. - Od wielu lat stosujemy zasadę, by najlepsi zawodnicy PGE Ekstraligi byli nominowani do PGE IMME. Po 8. rundzie dokonaliśmy klasyfikację pod względem średniej biegowej, do tego przyznaliśmy dziką kartę Patrykowi Dudkowi i będzie mógł walczyć o obronę tytułu, który zdobył. Mamy szesnastu najlepszych zawodników z PGE Ekstraligi z kilkoma zmianami. Nie będzie kontuzjowanych Woffindena, Woźniaka i Drabika, który w tym samym dniu startuje w finale DMŚJ. W zamian zostali nominowani następni pod względem średniej biegopuktowej - powiedział Ryszard Kowalski, wiceprezes spółki Ekstraliga Żużlowa.
Zawody kolejny raz odbędą się na Stadion im. Zbigniewa Podleckiego w Gdańsku. - Bardzo dziękujemy władzom PGE Ekstraligi za to, że przez kilka lat umieściła ten finał w Gdańsku. To małe mistrzostwa świata, w których jadą najlepsi z najlepszych. Na co dzień nasi kibice nie mogą oglądać wspaniałych rycerzy czarnego toru więc liczymy, że będzie to święto speedwaya w Gdańsku. Każde nazwisko ma szansę na zwycięstwo. Pewien handicap mają ci, co jeździli w Gdańsku, jak Vaculik, Bjerre czy Pedersen. Czarnym koniem może być Mikkel Michelsen, który niedawno startował w Wybrzeżu. Największymi faworytami są Dudek i Zmarzlik, który mam nadzieje nie sprzeda tanio skóry. To będzie święto dla kibiców gdańskich i tych, co wypoczywają obecnie na Pomorzu - stwierdził Andrzej Trojanowski, Dyrektor Biura Prezydenta Miasta Gdańska ds. Sportu.
Patryk Dudek z dziką kartą na PGE IMME. Zobacz więcej!
Patronem honorowym turnieju jest europoseł Ryszard Czarnecki. - Jestem zaszczycony że po raz czwarty mogę być patronem honorowym tych ważnych zawodów z coraz bardziej znakomitą obsadą. Tym razem startuje szóstka Polaków więc jesteśmy w mniejszości, ale stać na zwycięstwo choćby wicemistrza świata sprzed dwóch lat Patryka Dudka. Dwa lata temu wygrał Leon Madsen, który mieszka niedaleko Gdańska, po roku został mistrzem Europy i walczy o tytuł mistrza świata, w zeszłym roku wygrał Patryk Dudek, może prawem serii też będzie mistrzem. Chciałbym pogratulować Gdańskowi za to, że po raz czwarty z rzędu jest gospodarzem tych zawodów, które są coraz ważniejsze na mapie żużlowej Polski. Początkowo były pewne problemy z dobraniem świetnych jeźdźców, teraz będzie to na pewno dobra promocja żużla. Liczę na zwycięstwo któregoś z Biało-Czerwonych i cieszę się, że mogę te zawody wspierać czwarty rok, mam nadzieję że w przyszłości również - ocenił.
ZOBACZ WIDEO: Synowiec: Rolnicy modlą się o deszcz, Stal o zdrowie Zmarzlika
Organizatorem PGE IMME jest Maciej Polny. Czy jest moment, który zapadł mu szczególnie w pamięć podczas poprzednich edycji? - Utkwiło mi przede wszystkim nieoczekiwane zwycięstwo Krystiana Pieszczka, bo byłem i jestem sercem z gdańskim żużlem. Żałuję tego, że nie ma nikogo kto reprezentuje gdański klub, ale są to mistrzostwa PGE Ekstraligi i nie było możliwości by cokolwiek zmieniać w przyszłości. Liczę że to się zmieni choć nie wiadomo czy te zawody się odbędą w Gdańsku - przyznał szczerze Polny.
- Wszystko wskazuje na to że to ostatnia edycja w Gdańsku, mamy nadzieję że w zamian sprowadzimy kolejne projekty do Gdańska. Analizowałem obsadę i to najsilniejsza stawka z wszystkich edycji PGE IMME. Jest przewaga zawodników zagranicznych, ale ci Polacy mają szansę by wygrać. Najbardziej liczymy na Patryka Dudka i Bartka Zmarzlika, mam nadzieję że któryś z nich wygra - dodał były prezes Wybrzeża.
Nicki Pedersen nie przestaje zaskakiwać. Zobacz więcej!
Trwa sprzedaż wejściówek na piątkowe wydarzenie. - Dystrybucja biletów trwa, na dzisiaj mamy sprzedanych 1600 biletów i to rekord jeśli chodzi o wszystkie edycje w Gdańsku. Zapraszam do zakupu poprzez speedwayevents.pl tam można kupić bilety na tę imprezę - przekazał Maciej Polny, który nie martwi się o przygotowanie toru. - Toromistrz stoi w blokach. Przeprowadziliśmy z nim rozmowę w sobotę podczas IMEJ. Zrobimy wszystko, by w czwartek był gotowy tor. Analizując prognozy, w czwartek i w piątek aura będzie lepsza niż w ostatnich dniach - przeanalizował.
Dziką kartę otrzymał Patryk Dudek, który wygrał poprzednią edycję PGE IMME. - Łatwiej jest atakować pierwsze miejsce niż je bronić, ale mam nadzieję że uda mi się tego dokonać. W tym roku już startowałem w zawodach w Gdańsku i w piątek chcę zrobić swoje, wygrać drugi raz i postawić kropkę nad i. Obsada jest bardzo mocna, porównywalna do tej w mistrzostwach świata i każdy będzie chciał zdobyć pierwsze miejsce. Liczę na to, że pogoda dopisze i będzie jak najwięcej kibiców, bo przy licznej publiczności zawsze dobrze się ściga - przekazał współlider klasyfikacji generalnej Grand Prix.
Zawodnik czeka na stabilizację formy. - Z Falubazem jesteśmy na dobrej pozycji, cały czas w walce o play-offy. Jeśli chodzi o kwestie indywidualne, to prowadzę w mistrzostwach świata. Jesteśmy po czterech rundach i droga jeszcze daleka. U mnie to wygląda tak, że z zawodów na zawody jest raz lepiej, raz gorzej. Czekam na przypływ formy i liczę, że ona niebawem nadejdzie. Najważniejsze imprezy przede mną i chcę w nich jechać jak najlepiej potrafię - dodał.