Jak przekazali za pośrednictwem Facebooka przedstawiciele Betard Sparty Wrocław, Maciej Janowski jest mocno poobijany, ale nie doznał złamań. Głos po fatalnie wyglądającym upadku zabrał również sam zainteresowany.
Czytaj także: Groźny upadek Olivera Berntzona w ojczyźnie. Szwed odpocznie od żużla
"Pechowy początek i podobne zakończenie pierwszego dnia #SoN. Szczęśliwie kości całe, ale z Rosji na pamiątkę przywiozę sporo siniaków" - przekazał na swoim fanpage'u reprezentant Polski.
Przypomnijmy, że do kolizji Janowskiego doszło w ostatniej gonitwie sobotniego turnieju. W niej na pierwszym łuku błąd popełnił Filip Hjelmland. Szwed stracił panowanie nad motocyklem i uderzył w tył maszyny reprezentanta Polski.
Polak przeleciał przez kierownicę i z pełnym impetem uderzył głową oraz barkiem o tor. Kraksa była naprawdę groźna. Tym bardziej cieszy informacja, że reprezentant naszego kraju nie nabawił się poważniejszych obrażeń.
Jeżeli Janowski nie byłby zdolny do jazdy w niedzielnym, drugim finale Speedway of Nations, to jego miejsce może zająć Patryk Dudek.
Czytaj także: Żużel. SoN. Tomasz Janiszewski: Spokojnie, nie gańmy Cieślaka. Na pecha nie ma czasem siły (komentarz)
ZOBACZ WIDEO: Mazur i Waliszko o tym, co sądzą o żużlowcu pozującym w stroju Adama
czy zastępowany zawodnik (kontuzjowany)musi przedłożyć L4 , czy już jutro może startować?