Eksplozja formy to za mało by znaleźć się w kadrze Nielsena. Michelsen nie kryje rozczarowania decyzją menadżera
Mikkel Michelsen jest jednym z największych objawień tegorocznych rozgrywek PGE Ekstraligi. Jego transfer do Lublina należy uznać za dobry ruch dla obu stron.
- Zdobyłem sporo doświadczenia, stałem się dojrzalszym zawodnikiem, gotowym na zmaganie się z presją. Mam wokół siebie wspaniałych ludzi. Ufam moim mechanikom w stu procentach, są moimi przyjaciółmi. To pomaga, kiedy jesteś pozytywnie nastawiony i otrzymujesz wsparcie ze strony zespołu - wyjaśnił Duńczyk.
25-latek coraz śmielej puka do światowej czołówki. Kolejnym krokiem w żużlowej karierze może okazać się awans do cyklu Grand Prix, o który Michelsen powalczy 24 sierpnia w Goričan podczas GP Challenge.
ZOBACZ WIDEO: Z jakim koniem nie chce się kopać trener StaliZobacz także: Michelsen zasłużył na podwyżkę
Dobra dyspozycja Michelsena nie okazała się być wystarczającym argumentem dla Hansa Nielsena by powołać 25-latka do kadry Danii na zawody Speedway of Nations. - On jest menadżerem zespołu i to on podejmuje decyzję czy to się komuś podoba, czy też nie. Nie chciałbym tego szerzej komentować. Ja już wyraziłem swoją złość i rozczarowanie odnośnie jego decyzji w social mediach. Ja nic nie mogę na to poradzić. Może decydują preferencje personalne menadżera, a niekoniecznie to jak kto jeździ - analizował Duńczyk.
Młody żużlowiec nie kryje jednak, że jego marzeniem są starty w kadrze narodowej. - Zawszę chcę reprezentować mój kraj. Zmieniła się formuła rozgrywania zawodów zespołowych. Opinie są podzielone czy to był dobry wybór. Ja zawsze byłem zafascynowany Drużynowym Pucharem Świata - przyznał Mikkel Michelsen.
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>