Żużel. GP Polski: Cztery lata, jeden triumf. Ktoś może odczarować ojczyznę w miejscu, gdzie wygrywał mistrz (zapowiedź)

WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik
WP SportoweFakty / Łukasz Trzeszczkowski / Na zdjęciu: Bartosz Zmarzlik

Tylko jeden Polak wygrał rodzimy turniej Grand Prix od początku sezonu 2015, czyli przez dystans trzynastu imprez. Czy w sobotę ktoś odczaruje ojczyznę tam, gdzie wielką historię pisał Tomasz Gollob? Cykl wraca do Wrocławia po dwunastu latach.

Stolica Dolnego Śląska smak wielkiego żużla zna doskonale i to od ponad pół wieku. Na Stadionie Olimpijskim najważniejsze mistrzowskie turnieje gościły już w latach 60. i 70. i zawsze, bez wyjątku, były zakończone sukcesami reprezentantów Polski. W 1992 roku odbył się na nim jednodniowy finał IMŚ (triumf Gary'ego Havelocka), a trzy lata później za sprawą Ole Olsena pierwszy turniej nowej formuły wyłaniania najlepszych lewoskrętnych globu.

CZYTAJ WIĘCEJ: Fakty i liczby po 11. rundzie PGE Ekstraligi. Jubileusz Łaguty

Tamtą inaugurację cyklu Grand Prix wygrał nie kto inny, bo Tomasz Gollob. Cztery lata później dokonał we Wrocławiu kolejnej wielkiej rzeczy. Po jednym z najsłynniejszych wyścigów (a de facto pościgów) w historii speedwaya pokonał o błysk szprychy na linii mety Jimmy'ego Nilsena. Od tego wydarzenia minęło przed miesiącem dokładnie dwadzieścia lat. Wrocław z GP żegnał się wprawdzie w roku 2007, ale po wspomnianej wiktorii Golloba więcej "Mazurka Dąbrowskiego" na podium zawodów IMŚ w tym miejscu już nie słyszeliśmy.

Zresztą w ostatnich latach w cyklu zwycięstwa reprezentantów Polski w naszym kraju nie należą niestety do częstych zjawisk. Od początku 2015 roku, czyli w sumie trzynastu turniejów, jakie odbyły się w kraju nad Wisłą, tylko raz zdarzyło się, by przed własnymi kibicami - którzy przecież szczelnie wypełniają wszystkie stadiony, na których przychodzi rywalizować najlepszym zawodnikom świata - wygrał Polak. Pod koniec sezonu 2017 na Motoarenie w Toruniu na najwyższym stopniu podium stanął Patryk Dudek.

ZOBACZ WIDEO: Magazyn Bez Hamulców: Ireneusz Maciej Zmora i Jakub Kępa gośćmi Jarosława Galewskiego [cały odcinek]

Obecny tzw. współlider klasyfikacji przejściowej to jeden z pięciu Biało-Czerwonych, którzy w sobotę zaprezentują się podczas powrotu cyklu GP do Wrocławia (odnowiony obiekt diametralnie różni się od "poprzednika"). Obok niego i Bartosza Zmarzlika do grona faworytów należałoby zaliczyć gospodarza pełną gębą, a więc Macieja Janowskiego. Kapitan Betard Sparty Wrocław nigdy jeszcze w Polsce nie zwyciężył. A nie możemy zapominać jeszcze przecież o Januszu Kołodzieju (w czerwcu w Pradze pokazał, że stać go na wielkie rzeczy) i typowanym na "czarnego konia" Maksymie Drabiku.

Plany Polakom obok znajdującym się w wybornej formie Emilowi Sajfutdinowowi i Leonowi Madsenowi postara się pokrzyżować wciąż aktualny indywidualny mistrz świata. Tai Woffinden powraca do ścigania po blisko dwumiesięcznej pauzie spowodowanej groźną kontuzją. Brytyjczyk także liczy, że w sobotnim show na Stadionie Olimpijskim odegra znaczącą rolę. Tamtejszy tor, który Woffinden zna przecież doskonale, pozwalał już wiele razy na to, by ściganie na nim było fenomenalne. Ostatnimi czasy najlepsze w Polsce.

CZYTAJ WIĘCEJ: Wielki powrót mistrza świata. Tai Woffinden wraca na tor

Wrocław oznacza półmetek tegorocznej rywalizacji o najcenniejsze medale, jakie można zdobyć w sporcie żużlowym. Ścisk w klasyfikacji na obecnym etapie, tj. różnice między pierwszym a szóstym zawodnikiem są najmniejsze od 2005 roku, czyli momentu wprowadzenia obecnej formuły zawodów. Udany występ Dudka lub Zmarzlika może więc wywindować któregoś z nich na samodzielne pierwsze miejsce przed drugą fazą walki o mistrzowską koronę.

Lista uczestników Grand Prix Polski:

#108 Tai Woffinden (Wielka Brytania)
#95 Bartosz Zmarzlik (Polska)
#66 Fredrik Lindgren (Szwecja)
#71 Maciej Janowski (Polska)
#46 Max Fricke (Australia)
#222 Artiom Łaguta (Rosja)
#69 Jason Doyle (Australia)
#89 Emil Sajfutdinow (Rosja)
#692 Patryk Dudek (Polska)
#55 Matej Zagar (Słowenia)
#54 Martin Vaculik (Słowacja)
#333 Janusz Kołodziej (Polska)
#88 Niels Kristian Iversen (Dania)
#85 Antonio Lindbaeck (Szwecja)
#30 Leon Madsen (Dania)
#16 Maksym Drabik (Polska)
#17 Przemysław Liszka (Polska)
#18 Mateusz Cierniak (Polska)

Początek:
godz. 19:00
Sędzia: Krister Gardell (Szwecja)

MZawodnikKrajSuma
1. Bartosz Zmarzlik #95 Polska 104
2. Jack Holder #25 Australia 77
3. Mikkel Michelsen #155 Dania 75
4. Fredrik Lindgren #66 Szwecja 72
5. Robert Lambert #505 Wielka Brytania 72
6. Martin Vaculik #54 Słowacja 65
- -----
7. Dominik Kubera #415 Polska 54
8. Leon Madsen #30 Dania 51
9. Daniel Bewley #99 Wielka Brytania 49
10. Szymon Woźniak #48 Polska 49
11. Jason Doyle #69 Australia 47
12. Kai Huckenbeck #744 Niemcy 41
13. Max Fricke #46 Australia 33
14. Andrzej Lebiediew #29 Łotwa 32
15. Jan Kvech #201 Czechy 23
16. Tai Woffinden #108 Wielka Brytania 23
17. Oskar Fajfer #16 6
18. Vaclav Milik #16 Czechy 4
19. Mateusz Cierniak #16 Polska 3
20. Matej Zagar #16 Słowenia 2
21. Norick Bloedorn #16 Niemcy 2
22. Maciej Janowski #71 Polska 1
23. Kim Nilsson #16 Szwecja 1
24. Bartłomiej Kowalski #17 Polska 0
25. Martin Smolinski #17 Niemcy 0
26. Erik Riss #18 Niemcy 0
27. Jakub Miśkowiak #17 Polska 0
28. Oskar Paluch #18 Polska 0
Komentarze (1)
Lukaz
2.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Po co tyle historii liczy się tu i teraz