Rewolucja na rynku tłumików żużlowych

Jedynym tłumikiem do motocykli żużlowych, który posiada homologacje na kolejne lata, jest produkt słoweńskiej firmy AKRAPOVIC. Od poprzedników różni się nie tylko wyglądem, ale i właściwościami, ograniczając m.in. poziom hałasu. Różne są opinie zawodników testujących nowy tłumik na temat tego produktu, jednak od przyszłego sezonu wszyscy żużlowcy będą musieli odpowiednio dopasować swoje motocykle.

W tym artykule dowiesz się o:

W Krsko przetestowany został nowy tłumik skonstruowany do motorów żużlowych. Projekt rozpoczął się dwa lata temu z inicjatywy Międzynarodowej Federacji Motocyklowej FIM. Celem było zmniejszenie hałasu podczas zawodów żużlowych. Rozmieszczenie niektórych torów zakłóca spokój okolicznym mieszkańcom, co chcą ograniczyć władze speedway’a. Nowy tłumik jest produktem firmy AKRAPOVIC.

- Prace nad stworzeniem nowego tłumika do motorów żużlowych przebiegały zgodnie z założonymi planami - powiedział Tomaz Bucar z firmy AKRAPOVIC. - Było wiele testów, obliczeń i liczbowych symulacji. Po długiej i ciężkiej pracy, pomimo problemów, które napotkaliśmy na drodze, stworzyliśmy idealny produkt odpowiadający wszystkim wymaganiom FIM.

- Po testach w Krsko otrzymaliśmy oficjalną homologację FIM, co oznacza, że nasz tłumik jest jedynym, który spełnia wymagania FIM i wszyscy żużlowcy używać go będą w roku 2010 - dodał z nieukrywaną radością Tomaz Bucar. - Testy przebiegły zgodnie z planem. Poziom decybeli był taki, jakiego oczekiwaliśmy. Na tym kończymy prace nad tym produktem.

- Nasz tłumik znacznie zmniejsza hałas w porównaniu z poprzednim. Na dystansie dwóch metrów przy odpowiednim ustawieniu obrotów silnika wynosi on 115 decybeli, co jest o 10 decybeli mniejsze w porównaniu z poprzednim. Różnica jest większa, kiedy poziom dźwięku jest mierzony w górnych sektorach trybun - zdradził Tomaz Bucar. - Jeśli chodzi o osiągi silnika, nowy tłumik będzie wymagał trochę innego stylu jazdy, ale maksymalna moc silnika i siła obrotów wewnątrz niego będą porównywalne z poprzednim. Jest to spowodowane tym, że silnik nie będzie reagował tak jak miało to miejsce wcześniej. Przez to zawodnicy będą musieli odkręcać gaz trochę wcześniej niż robią to teraz, żeby paliwo przepływało normalnie przez tłumik. Zawodnicy, którzy przetestowali go powiedzieli, że nie będzie to dla nich znaczący problem i szybko się do tego przyzwyczają. Jest to konsekwencją wymogów FIM, w celu ograniczenia hałasu, co odbywa się kosztem stylu jazdy i mocy silnika. W związku z tym, że silnik jest jedynym, który będzie odpowiadał wymogom FIM, spodziewamy się produkcji około 2000 tłumików rocznie - powiedział Tomaz Bucar z firmy AKRAPOVIC.

- Dzięki nowemu tłumikowi będzie znacznie mniej hałasu powodowanego przez motory - wyjaśnił Charles Hennekam, oficer homologacji FIM. - Póki co jest on jedyny, który otrzymał homologację od FIM. Czy będą kolejne, tego jeszcze nie wiemy. Otrzymaliśmy propozycje od kilku innych firm, ale one są jeszcze na etapie projektowania go. Nie wiemy więc czy będą one kontynuowały prace i dostarczą nam końcowy projekt. Mamy nadzieję, że wiele innych państw i firm dostarczą nam nowe produkty. Teoretycznie mogą pojawić się jeszcze nowe tłumiki na kolejny rok, ale muszę przyznać, że w praktyce będzie to trudne, patrząc na czas, jaki zajmuje firmie stworzenie dobrego produktu. Trzeba zwrócić uwagę na fakt, że zostało nam siedem miesięcy do końca roku - powiedział Charles Hennekam.

- Myślę, że nowy tłumik jest trochę za cichy. Poza tym silnik z zamocowanym nowym tłumikiem nie jest tak silny jak z poprzednim - przekazał pierwsze wrażenia po testach żużlowiec Aleksander Conda, który przetestował nowy tłumik. - Myślę, że będzie to powodowało pewne problemy na starcie, ale później silnik będzie powoli dochodził do normalnej mocy. W przyszłym roku wszyscy zawodnicy będą musieli ich używać, więc będziemy w takiej samej sytuacji i każdy z nas będzie musiał się do niego przyzwyczaić - powiedział Conda.

- Na początku dźwięk silnika był trochę dziwny. Nie odczułem jednak większej różnicy podczas jady - opowiadał kolejny testujący zawodnik Izak Santej. - Silnik pracuje trochę inaczej, dlatego ustawienia będą musiały być zmienione, ale nie sądzę, że spowoduje to jakieś znaczne problemy - zrelacjonował Izak Santej po wypróbowaniu produktu.

- Z tego co zobaczyłem i usłyszałem dzisiaj, silnik pracuje znacznie ciszej. Moc silnika jest jednak słabsza i ustawienia będą musiały być inne. Przez to koncepcja budowy silnika będzie musiała być inna, żeby pasowała do nowego tłumika. Oznacza to również dodatkowe koszty. Myślę jednak, że zmiany są zbyt drastyczne. Tłumik będzie miał mniejszy przekrój rury wydechowej, a co za tym idzie silniki będą słabsze. Będzie to również wpływało na przegrzanie silnika. Myślę, że nie są to dobre zmiany dla żużla - skomentował testy tuner Tomaz Drnac.

Tekst opracowała Magdalena Mendel.

Komentarze (0)