W ostatnich dniach trener Robert Kempiński w mediach głośno przestrzegał, że MRGARDEN GKM Grudziądz wcale nie jest jeszcze pewny miejsca w rundzie play-off. Z punktu widzenia matematyki, jego drużynie do awansu powinny wystarczyć zwycięstwa na własnym torze. Jednak już od startu pierwszego biegu Stelmet Falubaz Zielona Góra jakby chciał udowodnić, że gospodarze wcale nie są nie do pokonania. Słowa Kempińskiego z każdym biegiem nabierały większej mocy.
I taki też - bardzo wyrównany - oglądaliśmy początek meczu w Grudziądzu. Na pierwszy rzut oka wydawało się, że gospodarze stracili atut własnego toru. Raz, że nie byli tak szybką i pewną siebie drużyny jak zawsze przy Hallera, a dwa goście z Zielonej Góry ani na moment nie ustępowali miejscowym kroku. O problemach z nawierzchnią mówił zresztą w wywiadzie telewizyjnym Patryk Rolnicki. - Zawsze jest tak, że każda drużyna próbuje swoje racje przeforsować u komisarza. Tym razem nie ma ścieżki po zewnętrznej, gdzie zawsze można było się fajnie rozpędzić - mówił powracający po kontuzji junior.
Żużel. I Ty możesz pomóc naszemu mistrzowi. Rusza akcja dla Tomasza Golloba
W zespole GKM-u najbardziej zawodził Przemysław Pawlicki. Było na tle źle, że jeden z dotychczasowych liderów drużyny został odstawiony od startów po dwóch biegach. Miało to miejsce w wyścigu dziesiątym, kiedy gospodarze po raz pierwszy skorzystali z rezerwy taktycznej. Z kolei Falubaz był w tym meczu drużyną kompletną. Punktował nawet Michael Jepsen Jensen. Duńczyk w Grudziądzu czuł się na tyle dobrze, że swoją jazdą predysponował do roli lidera. Swoją drogą wyrównany skład był tego dnia siłą zielonogórzan. Słabiej jechali młodzieżowcy, ale seniorzy skutecznie łatali wszystkie dziury.
ZOBACZ WIDEO Stal Gorzów nie przystąpiła do licytacji. Groziło jej nawet bankructwo
Poza wszystkim w Grudziądzu brakowało punktów świetnego do tej pory Kennetha Bjerre. Duńczyk był cieniem samego siebie. Generalnie pierwsza para GKM-u dała niezłą plamę. Antonio Lindbaeck wcale lepszy nie był. W konsekwencji w drugiej połowie zawodów oglądaliśmy heroiczną walkę miejscowych o odrobienie strat i uratowanie tego meczu. Kluczowy był bieg trzynasty. Zielonogórzanie tuż po starcie wyszli na podwójne prowadzenie, lecz sędzia zawodów przerwał bieg. Trzeba przyznać, że miał naprawdę sokole oko. Dopatrzył się ruchu Duńczyka na starcie i miał rację. GKM dostał drugą szansę.
Grudziądzanie skorzystali z tego koła ratunkowego. Przed biegami nominowanymi gospodarze zniwelowali starty do zaledwie dwóch punktów. Wszystko było jeszcze sprawą otwartą. W najważniejszym momencie dla GKM-u obudził się Bjerre, który wygrał czternasty bieg. Uratował remis i szanse na duże ligowe punkty. Jego koledzy w ostatniej gonitwie dnia nie dali jednak rady piekielnie szybkiemu Martinowi Vaculikowi. Słowak zapewnił Falubazowi zwycięstwo za trzy punkty.
Na koniec dodajmy, że porażka GKM-u mocno komplikuje ich sytuację w tabeli i szanse na awans do play-offów. Teraz muszą nerwowo spoglądać w kierunku Lublina i postawy swojego bezpośredniego rywala - forBET Włókniarza Częstochowa.
Punktacja:
MRGARDEN GKM Grudziądz - 44 pkt.
9. Kenneth Bjerre - 8+2 (1*,2,0,2*,3)
10. Antonio Lindbaeck - 5 (2,d,1,2,0)
11. Przemysław Pawlicki - 2 (d,0,-,2)
12. Krzysztof Buczkowski - 11+1 (3,3,1,3,1*)
13. Artiom Łaguta - 14 (3,3,2,3,1,2)
14. Marcin Turowski - 1 (1,0,0)
15. Patryk Rolnicki - 3 (3,0,0)
16. Kamil Wieczorek - 0 ()
Stelmet Falubaz Zielona Góra - 46 pkt.
1. Martin Vaculik - 11+1 (3,1*,1,3,3)
2. Michael Jepsen Jensen - 8 (0,2,3,3,0)
3. Piotr Protasiewicz - 6+1 (2,1*,3,w)
4. Patryk Dudek - 8+1 (1,2,2*,1,2)
5. Nicki Pedersen - 8+1 (2,3,2,w,1*)
6. Norbert Krakowiak - 1 (0,1,-)
7. Damian Pawliczak - 1+1 (-,1*,0)
8. Mateusz Tonder - 3 (2,1)
Bieg po biegu:
1. (66,76) Vaculik, Lindbaeck, Bjerre, Jepsen Jensen - 3:3 - (3:3)
2. (67,63) Rolnicki, Tonder, Turowski, Krakowiak - 4:2 - (7:5)
3. (66,85) Buczkowski, Protasiewicz, Dudek, Pawlicki (d) - 3:3 - (10:8)
4. (66,02) Łaguta, Pedersen, Pawliczak, Rolnicki - 3:3 - (13:11)
5. (67,99) Buczkowski, Jepsen Jensen, Vaculik, Pawlicki - 3:3 - (16:14)
6. (66,83) Łaguta, Dudek, Protasiewicz, Turowski - 3:3 - (19:17)
7. (67,66) Pedersen, Bjerre, Krakowiak, Lindbaeck (d) - 2:4 - (21:21)
8. (67,77) Jepsen Jensen, Łaguta, Vaculik, Rolnicki - 2:4 - (23:25)
9. (67,67) Protasiewicz, Dudek, Lindbaeck, Bjerre - 1:5 - (24:30)
10. (67,05) Łaguta, Pedersen, Buczkowski, Pawliczak - 4:2 - (28:32)
11. (67,70) Jepsen Jensen, Lindbaeck, Łaguta, Protasiewicz (w) - 3:3 - (31:35)
12. (67,18) Vaculik, Pawlicki, Tonder, Turowski - 2:4 - (33:39)
13. (67,43) Buczkowski, Bjerre, Dudek, Pedersen (w) - 5:1 - (38:40)
14. (67,49) Bjerre, Dudek, Pedersen, Lindbaeck - 3:3 - (41:43)
15. (66,97) Vaculik, Łaguta, Buczkowski, Jepsen Jensen - 3:3 - (44:46)
Sędzia: Artur Kuśmierz
NCD: Artiom Łaguta w biegu IV - 66,02 s.
Żużel. Emil Sajfutdinow w świetnej formie, ale nie chce zapeszać. Musi uważać na Polaków i Leona Madsena