Żużel. GP Polski. Kapitalne ściganie na Olimpijskim. Patryk Dudek: Tak powinno być na każdym Grand Prix

WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek
WP SportoweFakty / Jarek Pabijan / Na zdjęciu: Patryk Dudek

- Tak powinno być na każdym Grand Prix - powiedział Patryk Dudek po Grand Prix Polski we Wrocławiu. Zawody na Stadionie Olimpijskim stały na wysokim poziomie, a kibice zobaczyli mnóstwo mijanek.

W tym artykule dowiesz się o:

Patryk Dudek przystępował do Grand Prix Polski jako jeden z liderów cyklu. Początek zawodów w wykonaniu zielonogórzanina był jednak fatalny i wydawać się mogło, ze nie zobaczymy go w półfinałach. Ostatecznie reprezentant Polski poprawił się w drugiej części turnieju i rzutem na taśmę awansował do kolejnej fazy.

W półfinale Dudek nie był jednak w stanie sprostać szybszym rywalom. - Było ok. W półfinale byłem prawie pierwszy, ale Martina Vaculika pociągnęło, stuknęliśmy się i wyciągnęło mnie na szeroką. Robiłem, co mogłem, ale zabrakło mi mocy i czasu - skomentował 27-latek.

Czytaj także: Gollob natchnął Zmarzlika przed Grand Prix

Grand Prix Polski we Wrocławiu mogło jednak podobać się kibicom, bo niemal w każdym biegu zawodnicy co chwilę tasowali się pozycjami i gwarantowali nie lada emocje. - Czy pamiętam takie zawody? Nie pamiętam, kiedy miałem tyle zer po trzech seriach - żartował Dudek.

- Ten tor już ostatnio na lidze pokazywał, że może być dobrze przygotowany i gwarantować dużo ścieżek. To nic nowego. Tak powinno być na każdym Grand Prix, bo ostatnie dwie, trzy rundy były nudne. Nic się na nich nie działo. We Wrocławiu pokazaliśmy fajne ściganie, zrobiliśmy show - dodał były wicemistrz świata.

Czytaj także: Kołodziej zaprzepaścił szansę we Wrocławiu

Po słabszym występie w stolicy Dolnego Śląska polski żużlowiec spadł na piąte miejsce w cyklu. Na swoim koncie ma 55 punktów, podczas gdy liderujący Bartosz Zmarzlik, Emil Sajfutdinow i Leon Madsen zgromadzili ich 61. - Nie zwracam na to uwagi. Jeszcze pięć turniejów przed nami - podsumował Dudek.

ZOBACZ WIDEO Stal Gorzów nie przystąpiła do licytacji. Groziło jej nawet bankructwo

Źródło artykułu: