Wyrównane wszystkie cztery mecze 12. kolejki PGE Ekstraligi to jeden z powodów tego, że żaden z zawodników nie otarł się o komplet punktów. U niektórych górował wysoki, równy poziom, ale do maksymalnych osiągów czegoś brakowało. Zmierzamy do tego, że wynik punktowy wybranych przez nas zawodników do siódemki kolejki jest najniższy spośród dotychczasowych jedenastu. Łącznie uzbierali oni 75 "oczek".
CZYTAJ WIĘCEJ: Fogo Unia Leszno przegrała, ale dalej jest liderem. Zobacz tabelę i statystyki PGE Ekstraligi
W zestawieniu podobnie jak przed tygodniem (byli to: Michael Jepsen Jensen, Jakub Jamróg, Jakub Miśkowiak) znaleźli się debiutanci. To Polak i Słoweniec. Obydwaj dotąd częściej zawodzili i po nich tak udanych jazd, jak w minionej rundzie akurat nie należało się spodziewać. Teraz walnie przyczynili się do zdobycia przez ich kluby punktów do ligowej tabeli.
Tai Woffinden 13 punktów (Betard Sparta Wrocław - 3. raz w siódemce). Świetny powrót do ligowej rzeczywistości i umocnienie się na pierwszej pozycji w klasyfikacji indywidualnej. Potrzebował takiego meczu. W Toruniu, gdzie przed rokiem wygrywał turniej Grand Prix Polski i odbierał złoty medal za mistrzostwo świata, wygrał cztery biegi i raz był trzeci. Po prostu lider.
ZOBACZ WIDEO Motor nie obawia się, że straci któregoś z liderów. Prezes odbył z nimi już rozmowy
Krzysztof Kasprzak 12 punktów z dwoma bonusami (truly.work Stal Gorzów - 1. raz w siódemce). Tym razem nie Bartosz Zmarzlik, a były indywidualny wicemistrz świata okazał się liderem gorzowskiego zespołu i to przeciwko komu. Mistrzowie kraju z Leszna mieli z odrodzonym względem większości poprzednich spotkań Kasprzakiem duże problemy. W wyścigu dwunastym wygrał w parze z Rafałem Karczmarzem 5:1, dając w ostatniej chwili sygnał do ataku.
Mikkel Michelsen 12 punktów z bonusem (Speed Car Motor Lublin - 2. raz w siódemce). Można by było rzec: wreszcie. Duńczyk miał już w tym sezonie kilka naprawdę udanych spotkań, ale w siódemce kolejki widzieliśmy go tylko raz. Za dokonania w starciu z Włókniarzem należy mu się jednak to miejsce bezapelacyjnie. Był szybki. Nie zawiódł w ostatnim biegu.
Krzysztof Buczkowski 11 punktów z bonusem (MRGARDEN GKM Grudziądz - 3. raz w siódemce). Piorunująca jazda w pierwszej fazie meczu ze Stelmet Falubazem Zielona Góra. Dwie trójki rekompensowały problemy jeżdżącego z nim w duecie Przemysława Pawlickiego. Punktował za każdym razem, a w gonitwie trzynastej dzięki podwójnemu triumfowi w parze z Kennethem Bjerre jego drużyna wróciła do walki o wygraną.
Matej Zagar 11 punktów z bonusem (forBET Włókniarz Częstochowa - 1. raz w siódemce). Niespodzianka in plus. Słoweniec zwykle zawodzi oczekiwania i przede wszystkim ma problem z wygrywaniem wyścigów, szczególnie na wyjazdach. W Lublinie wygrał tylko jeden, ale za to cztery razy był drugi, w tym raz za kolegą z pary. Zagar odegrał wielką rolę w tym, że Lwy nie przegrały w Lublinie, a jeszcze miały dużą szansę tam wygrać.
Maksym Drabik 8 punktów z bonusem (Betard Sparta Wrocław) - 8. raz w siódemce). Być może gdyby nie pechowe zniszczenie szprych w tylnym kole w drugim starcie zapisałby przy swoim nazwisku jeszcze więcej punktów. Niemniej, w pozostałych startach na Motoarenie pojechał tak, jak w lidze do tego przyzwyczaił. W dwóch ostatnich po twardej walce z rywalami dowoził cenne zdobycze i Sparta zapewniła sobie zwycięstwo.
Rafał Karczmarz 8 punktów z trzema bonusami (truly.work Stal Gorzów - 2. raz w siódemce). Po serii bardzo słabych meczów przyszło odrodzenie, co ciekawe przeciwko najsilniejszej drużynie w lidze. Zresztą, w majowym spotkaniu derbowym na domowym torze z także bardzo ciężkim przeciwnikiem też był skuteczny (7+1). W niedzielę obok Kasprzaka był kluczową postaci Stali, bo aż trzykrotnie dojeżdżał do mety na drugim miejscu za plecami drugiego z gorzowian. Gratulacje za ten mecz.
CZYTAJ WIĘCEJ: PGE Ekstraliga. Jakub Kępa: Dziwna przypadłość, zawsze któryś z przeciwników odpala u nas (wywiad)
* Siedmiu wspaniałych to zestawienie najlepszych zawodników ostatniej kolejki w danej lidze. Zawodnicy są wybierani zgodnie z regulaminem rozgrywek (minimum czterech Polaków - w tym dwóch juniorów).