Żużel. PGE Ekstraliga. Get Well - Sparta: Sypnęło dwójkami. Woffinden i... Holta bliscy ideału (noty)

WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Rune Holta, Jack Holder.
WP SportoweFakty / Tomasz Sieracki / Na zdjęciu: Rune Holta, Jack Holder.

Oceniamy zawodników po meczu 12. rundy PGE Ekstraligi, w którym Get Well Toruń przegrał u siebie z Betard Spartą Wrocław 41:49. Wśród gospodarzy wysoka nota dla zaskakującego Rune Holty, ale większość zawiodła. Liderem gości Tai Woffinden.

[b]

CZYTAJ WIĘCEJ: Magazyn PGE Ekstraligi. Michał Świącik ma dość nadużywania ostrzeżeń. "Z żużla powoli robi się kabaret"
Noty dla zawodników Get Well Toruń:[/b]

Chris Holder 3-. Bez szans w starciach z Woffindenem, przegrał też wyraźnie z Janowskim. Wskoczył na wysoki poziom tylko na moment w trzecim starcie. Należało posłać go w biegu dziesiątym, gdzie jechałby drugi raz w ciągu kilku minut z czwartego pola, z którego wcześniej wygrał. W końcówce zawiódł, jak zwykł to robić w ostatnim czasie. Trójka nieco więc naciągana.

Rune Holta 5+. Namiastka tego, w co ślepo wierzono w Toruniu, gdy go kontraktowano. Namiastka dlatego, że Norweg z polskim paszportem ruszył dopiero od trzeciej serii, a i tak zrobił to w świetnym stylu. Znakomicie startował, zdecydowany na dojeździe, nie popełniał błędów na trasie. Należą mu się za ten występ spore brawa.

Niels Kristian Iversen 2+. Tradycyjnie raz minął linię mety jako pierwszy. Po raz kolejny na Motoarenie potwierdziło się, że jeśli zostanie na starcie, wiele później już nie zdziała. Razi brak szybkości w motocyklach i ogólna niemoc w pogoni za rywalami. Odstawiony przed biegami nominowanymi. Jakby nie było i jaki nie byłby Iversen w tym meczu - to niezrozumiała decyzja.

Norbert Kościuch 1. Doskonale wiemy, jaki notuje sezon i co przeszedł, ale teraz żadnego wytłumaczenia nie ma. Dwie szanse i obie zmarnowane. Szkoda.

ZOBACZ WIDEO: Szalony mecz Manchesteru City z Liverpoolem. Decydowały karne! [ZDJĘCIA ELEVEN SPORTS]

Jason Doyle 4+. Zwykle kolekcjonuje trójki, tym razem upodobał sobie dwójki. Sparta odjechała m.in. dzięki temu, że jej czołowe postaci wygrywały z Australijczykiem. Zrobił to też Jamróg po brawurowej akcji. Brakowało ikry w jeździe Doyle'a, choć pod koniec meczu był już sobą. Piątki jednak dać nie możemy.

Igor Kopeć-Sobczyński 2-. Nikt nie wymagał pokonania Drabika, choć na swoim torze powinien prezentować się lepiej w starciach z takimi rywalami. Później dał się pokonać Liszce mimo, że na tle takiego przeciwnika znów było widać gołym okiem niezłą szybkość. Zabrakło tego co zawsze. Odwagi, pomysłu, zdecydowania.

Maksymilian Bogdanowicz 2-. W biegu juniorskim wykonał swoją najlepszą akcję w sezonie, blokując na początku czwartego okrążenia atak Liszki. I to by było na tyle.

Jack Holder 2. Dobry początek (pokonany Jamróg), później bez szybkości i w efekcie szans na zdobywanie lepszych miejsc. Zapunktował na defekcie Drabika i drugim z młodzieżowców z Wrocławia. To mówi samo za siebie. A i tak dostał okazję w biegu nominowanym. Postać Freda z filmu "Chłopaki nie płaczą" zapytałaby: "chciałbym poznać historię wyborów do biegu nominowanego". A potem i tak pewnie nikt by tej historii nie zrozumiał.

CZYTAJ WIĘCEJ: Jedenasta porażka Get Well. Adam Krużyński: Brakowało wyraźnych liderów. Nasz poziom sportowy jest bardzo zły

Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:

Tai Woffinden 5+. Maszynka do robienia punktów. Oponent nie był wprawdzie wysokiej klasy, ale i tak Brytyjczyk na pewno był uśmiechnięty, widząc siebie na pierwszym miejscu tak często. Wciąż z najwyższą średnią biegową w obecnym sezonie.

Jakub Jamróg 4+. Porównując pierwszy i drugi bieg - inny człowiek. Natychmiastowe prace nad sprzętem sprawiły, że znany z pracowitości tarnowianin w barwach Wrocławia okazał się bardzo ważnym elementem układanki duetu Śledź-Gałandziuk. Był wartki, pewny, w świetnym stylu minął na dystansie Doyle'a. Od pewnego czasu utrzymuje wysoki pułap.

Gleb Czugunow 3. W pierwszej części meczu niczym profesor, później nagłe załamanie, lecz cenna zdobycz do dorobku zespołu została dołożona. Rosjanin ma jeszcze czas, by ustabilizować wyniki i unikać takich wzlotów i upadków.

Max Fricke 2. Nie zaprezentował się najlepiej w sobotę podczas GP, podobnie było w niedzielę na lidze. Słusznie wycofany po trzech biegach. Nie było na co czekać, bo Anioły goniły.

Maciej Janowski 4+. Wyszła z niego sportowa złość po niedosycie w Grand Prix Polski, bowiem w trzech pierwszych wyścigach całkowicie nieuchwytny przez torunian. Do tego zdecydowanie najlepsze czasy biegów. M.in. dzięki temu Sparta uciekła Get Well. Spuścił z tonu na sam koniec, ale zrekompensowali to koledzy.

Maksym Drabik 4. Może żałować pecha z wyrwaniem szprych, bo widząc jego poczynania w niedzielne popołudnie, pokusiłby się pewnie o więcej punktów w ogólnym rozrachunku. Niemniej, to był pozytywny występ najlepszego juniora PGE Ekstraligi.

Przemysław Liszka 2-. Nieoczekiwanie dał się pokonać najsłabszym młodzieżowcom w lidze, ale chwilę po tym zdołał się zrewanżować Kopciowi-Sobczyńskiemu.

SKALA OCEN
6 - Fenomenalnie
5 - Bardzo dobrze
4 - Dobrze
3 - Przeciętnie
2 - Słabo
1 - Kompromitacja

Komentarze (0)