Zespół prowadzony przez Dariusza Śledzia w Toruniu został wzmocniony Taiem Woffindenem. Brytyjski żużlowiec spisał się znakomicie i poprowadził Betard Spartę do triumfu. Wydaje się, że Fogo Unia może obawiać się ekipy z Dolnego Śląska w ewentualnym finale PGE Ekstraligi.
- Wszystko jest możliwe, będziemy chcieli wygrać każde starcie. Jeżeli chce się zostać mistrzem Polski to trzeba wygrywać z każdym. Będziemy skupiać się na najbliższych spotkaniach, czyli obecnie na meczu w Zielonej Górze. Nie myślimy, która drużyna będzie łatwiejsza dla nas w półfinale - powiedział Jakub Jamróg w rozmowie z WP SportoweFakty.
Zobacz także: Żużel. Jedenasta porażka Get Well. Adam Krużyński: Brakowało wyraźnych liderów. Nasz poziom sportowy jest bardzo zły
Nasz rozmówca odnalazł formę z poprzedniego sezonu. Potwierdził to po raz kolejny w niedzielnym pojedynku na Motoarenie. Wrocławianie pokonali Get Well 49:41, a wychowanek Unii Tarnów zdobył 9 punktów z bonusem. - Zmieniłem motor na drugi bieg i później wszystko było bardzo dobrze. W połowie zawodów gospodarze odrobili trochę punktów, więc wprowadziliśmy szybkie korekty. Najważniejsze, że jesteśmy dobrą drużyną, która wzajemnie się uzupełnia. Zawsze pomagamy i wymieniamy się spostrzeżeniami. Uważam, że stanowimy jeden monolit - stwierdził.
Betard Spartę w rundzie zasadniczej czekają jeszcze dwa ligowe spotkania. Żużlowcy Dariusza Śledzia muszą przygotować się do walki o najwyższe cele. - Mamy przed sobą dwa mecze i będziemy walczyć. Cały czas musimy być w rytmie, każdy z nas musi przygotować się na najważniejsze spotkania. Jazda w lidze jest najlepszym na to sposobem. Jesteśmy pewni udziału w półfinale, ale możemy jeszcze kilka rzeczy podciągnąć, aby być w stu procentach gotowym na fazę play-off - dodał 28-latek.
Jamróg jest bardzo skuteczny na stadionie we Wrocławiu. Znacznie gorzej wiodło mu się na wyjazdach, ale w Toruniu pokazał, że idzie w dobrym kierunku. - Jak wszystko funkcjonuje to i na wyjazdach jest łatwiej. Mieliśmy teraz trzy mecze u siebie. Dobrze to się dla mnie ułożyło. Miałem okazję, aby się rozpędzić, uwierzyć w swoje możliwości i sprzęt. Tak się stało i będę chciał teraz przekładać to na wyjazdy - skomentował.
Zobacz także: Żużel. Martin Vaculik znowu to zrobił. Słowak drugi raz okazał się katem MRGARDEN GKM-u
Woffinden obecnie się najskuteczniejszym żużlowcem w PGE Ekstralidze. Jamróg został desygnowany do jazdy w parze z Brytyjczykiem. Teraz może być mu trochę ciężej o punkty. - Nie uważam tak. Świetnie jeździ się w parze z trzykrotnym mistrzem świata, doskonale się rozumiemy. Nasza współpraca może tylko podciągnąć do góry. Tai wie jak obierać ścieżki i czasami pomaga swojemu parowemu. Z każdym zawodnikiem dobrze mi się jeździ we wrocławskiej drużynie - zakończył krajowy senior.
ZOBACZ WIDEO: Tour de Pologne. Mieszkańcy Bełka opowiedzieli o wypadku kolarza. "Pech. Wcześniej coś takiego się tutaj nie wydarzyło"
Kto to jest..ZWIEWKA?
Do PO daleka droga ( kontuzje itp.), a ten już opowiada bajki!
Wiadomo, PO, to nowy sprzęt, nowy duch.