Żużel. Leon Madsen nie potrafi ruszać kostką i podnieść ręki. Walka o tytuł mistrza świata najważniejsza

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen (kask czerwony) w momencie upadku
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Leon Madsen (kask czerwony) w momencie upadku

- Nie mogę ruszać kostką ani podnieść ręki - mówi Leon Madsen. Duńczyk z powodu kontuzji wycofał się z TAURON SEC, ale zapowiada, że zrobi wszystko, by za tydzień wystartować w Grand Prix. Jego celem jest bowiem tytuł mistrza świata.

W tym artykule dowiesz się o:

Leon Madsen musiał wycofać się z sobotniego turnieju finałowego TAURON SEC w Vojens (czytaj więcej o tym TUTAJ). To konsekwencja wypadku, do którego doszło w piątek w meczu PGE Ekstraligi w Częstochowie.

- Dla mnie to ogromne rozczarowanie, że nie mogę jechać przed własną publicznością, ale bezpieczeństwo i zdrowie są najważniejsze. Mam nadzieję, że będę gotowy na turniej Grand Prix w przyszłym tygodniu - powiedział Madsen, cytowany przez jv.dk.

Czytaj także: Tonąca Stal brzytwy się chwyta

Madsen po dwóch turniejach finałowych zajmował pozycję wicelidera TAURON SEC i miał spore szanse, by obronić tytuł mistrzowski. Wycofanie z zawodów w Vojens przekreśliło jego plany. - Nie mogę ruszać kostką ani podnieść ręki. Nie ma zatem mowy o jeździe. Po prostu nie jestem w stanie - dodał.

ZOBACZ WIDEO O startach Motoru na piłkarskiej Arenie Lublin

Duński żużlowiec nie ukrywa, że jego głównym celem jest tytuł mistrza świata. W tej chwili Madsen jest jednym z trzech liderów cyklu SGP. Po 61 punktów mają też Bartosz Zmarzlik oraz Emil Sajfutdinow. Kolejny turniej Grand Prix zaplanowano już na kolejny weekend - żużlowcy rywalizować będą w szwedzkiej Mallilli. Madsen zakłada, że będzie w stanie pojechać w tych zawodach.

Czytaj także: Los Jamroga w rękach Drabika

- Skoro opuszczę turniej w Vojens, to wiem, że obrona tytułu mistrza Europy jest niemożliwa. Na szczęście sytuacja pod kątem Grand Prix wygląda znacznie lepiej. To mnie pociesza. Muszę być nastawiony pozytywnie - stwierdził.

Źródło artykułu: