Żużel. Stelmet Falubaz - Betard Sparta: Pedersen zmartwieniem Skórnickiego. Liszka tego meczu długo nie zapomni (noty)

WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Nicki Pedersen
WP SportoweFakty / Katarzyna Łapczyńska / Na zdjęciu: Nicki Pedersen

Nicki Pedersen wyrasta na największe zmartwienie Adama Skórnickiego. Duńczyk w parze z juniorem jest niemal gwarancją podwójnej wygranej rywali. Za to wrocławianie mogą się cieszyć z tego, że w niedzielę mieli w swoich szeregach Przemysława Liszkę.

Noty dla zawodników Stelmet Falubazu Zielona Góra:

Martin Vaculik 5. Razem z Patrykiem Dudkiem był odpowiedzialny za to, że miejscowi kibice niemal do końca mogli liczyć na to, że uda się odwrócić losy meczu. Bieg z jego udziałem był gwarancją tego, że Stelmet Falubaz nie przegra. Niestety, koledzy nie poszli jego śladem.

Michael Jepsen Jensen 4. Dzień wcześniej szalał w finale TAURON SEC w Vojens. Czyżby całą energię stracił w ojczyźnie? W Zielonej Górze nie było widać ognia z jego strony, ale jako doparowy ciułał kolejne punkty. W play-offach można spróbować zrobić z niego prowadzącego parę.

Czytaj także: Falubaz nie odkrył kart w hicie PGE Ekstraligi

ZOBACZ WIDEO Żużel. Zobacz kapitalny wyścig Bartosza Zmarzlika! Kronika 13. kolejki PGE Ekstraligi

Piotr Protasiewicz 2. Zepsuty jubileusz doświadczonego żużlowca. Protasiewicz bez wątpienia chciałby, aby mecz nr 500. w karierze zakończyć z większą liczbą punktów. Na tak przygotowanym torze był jednak pozbawiony swoich atutów. Nie potrafił się zabrać ze startu, nie był też w stanie szaleć po zewnętrznej.

Patryk Dudek 5. Drugi z bohaterów Stelmet Falubazu. Wpadka przydarzyła mu się tylko w pierwszej gonitwie, potem był niemal nie do ugryzienia. - Powyciągaliśmy trzecie motocykle - żartował w studiu telewizyjnym, nawiązując do dyskusji jakoby Stelmet Falubaz potraktował ulgowo niedzielny mecz. Jeśli to była maszyna numer trzy, to na co stać Dudka na tej najlepszej?

Nicki Pedersen 1. Największe zmartwienie Adama Skórnickiego przed play-offami. Zestawiono go z juniorem, bo pokazywał już w tym roku, że nie potrafi się dogadać w parze z bardziej doświadczonymi kolegami. Tymczasem Duńczyk jest w tak słabej formie, że trzecią parę Stelmet Falubazu z łatwością można ograć podwójnie.

Norbert Krakowiak 3. W ramach "zasłony dymnej" nie pojechał w biegu juniorów. Potem jednak zrobił swoje i zdobył cenne punkty. Zdarzyło się nawet, że to on zabezpieczał tyły i blokował rozpędzonego Drabika, pozwalając jechać do przodu Protasiewiczowi.

Mateusz Tonder 1. Aż trzy razy meldował się na torze, ale bez większych efektów. Na własnym torze powinien punktować na poziomie zbliżonym do Przemysława Liszki. W niedzielę daleko mu było do tego.

Damian Pawliczak 2. Dostał szansę jedynie w biegu juniorów, w którym nie podjął walki.

Noty dla zawodników Betard Sparty Wrocław:

Tai Woffinden 4. Należy go nieco skrytykować za słabą pierwszą fazę meczu, bo w play-offach taka wpadka może zadecydować o braku medalu. Potem był już Woffindenem jakiego znamy sprzed kontuzji. To on w biegu 14. rozstrzygnął losy meczu.

Jakub Jamróg 3. Słabszy występ po serii kapitalnych rezultatów. Wysoka forma Jamroga sprawiła, że niektórzy zapomnieli w jakim celu był on kontraktowany przez Betard Spartę. Jako zawodnik drugiej linii miał zdobywać w granicach 5 punktów. Z tego w niedzielę się wywiązał.

Gleb Czugunow 2. Czasem przydałoby mu się wiadro zimnej wody. Pretensje do arbitra za wykluczenie były niezasłużone, bo miał dość miejsca, by jechać dalej. Byłby wtedy na końcu stawki, ale taki jest żużel. Z kolei w przedostatniej serii startów utrudniał jazdę Jamrogowi, przez co ten spadł na koniec stawki.

Max Fricke 4. Przeciwieństwo Woffindena. Dobrze zaczął, źle skończył. W ostatecznym rozrachunku zrobił swoje. Zwłaszcza, że w ostatniej gonitwie losy meczu były już rozstrzygnięte, więc wrocławianie mogli się nieco odprężyć.

Maciej Janowski 5. Kapitan Betard Sparty po raz kolejny pokazał, że jest idealnym kandydatem do jazdy z juniorem. Choć sam w wywiadzie telewizyjnym twierdził, że Przemysława Liszki nie trzeba już ochraniać, to jednak dał młodemu zawodnikowi poczucie bezpieczeństwa.

Maksym Drabik 2. Jeden ze słabszych występów Drabika w tym sezonie i trudno znaleźć przyczynę nagłego kryzysu formy młodzieżowca. Ma to szczęście, że świetny dzień miał za to jego partner z formacji juniorskiej.

Czytaj także: Mechanik Czugunowa skrzywdził Liszkę 

Przemysław Liszka 5. Bohater niedzielnego meczu. Kibice aż przecierali oczy ze zdumienia i zastanawiali się czy juniorzy Betard Sparty nie zamienili się kevlarami. Aż prosiło się, aby dać mu szansę w biegach nominowanych kosztem Czugunowa. Menedżer (mechanik?) Dariusz Śledź nie miał jednak odwagi. A może nie chciał ryzykować kontuzji Liszki? Bo punkty drugiego młodzieżowca będą kluczowe w play-offach.

SKALA OCEN
6 - fenomenalnie
5 - bardzo dobrze
4 - dobrze
3 - przeciętnie
2 - słabo
1 - kompromitacja

Komentarze (13)
Ad1K
12.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
2
Odpowiedz
Według mnie Falubaz tyle zainwestował, ale to się nie zwróci, problemem jest Nicki Pedersen, on liczy tylko pieniądze, on ma gdzieś klub, jak zobaczyłem, że jedzie z juniorami vs Wrocław to był Czytaj całość
KACPER.U.L
12.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Ale wałek.Cała Polska to widziała.Nawet Hybryda w tak wyrachowany podły sposób z ciosem ponizej pępków tego nie robi.Skandal Skóra!Jestem wzburzony,wszystko się kotłuje.Zjem Snickersa.Będę sobą Czytaj całość
avatar
knight of steel
12.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Jak dla mnie Dzik żyje przeszłością obecnie sąsiady powinniście go pod 2 wystawic skoro uważa się za światowej klasy zawodnika i kontrakt ma nie mały powinien poradzić sobie pod każdym nr start Czytaj całość
katia srebrny kask
12.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
1
Odpowiedz
Uważam, że większym zmartwieniem był dla Skóry wczoraj Protasiewicz niż Nicki. Obiektywnie początek miał słabszy ( 1, 1, 0 ...), Nicki dla porównania w 3 pierwszych biegach ( 1, 2, 1) potem już Czytaj całość
avatar
obserwator SE
12.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Wygląda na to, że jeszcze 5 meczów Dzika w Falubazie i bye, bye. Chyba nie będzie zbyt wielu, co po nim zapłaczą, a pozostali z teamu, to nawet odetchną.