- Zaskoczyła nas ta pierwsza seria zawodów. Bardzo dobrze swoje pola startowe wykorzystali zaś nasi przeciwnicy. Wygrywali swoje biegi robiąc sporą przewagę nad nami. W późniejszym etapie ten wynik się wyrównywał, doganialiśmy rywala. Niestety brakowało naszych podwójnych zwycięstw. Przegraliśmy pierwszą serię i to dało nam się we znaki - podsumował po zakończonym meczu zawodnik Stelmet Falubazu Zielona Góra, Patryk Dudek
Zawodnik przyznał, że do pełni szczęścia zabrakło niewiele. - Szkoda, że przegraliśmy dwoma punktami to spotkanie. Zabrakło nam tego sportowego szczęścia. Wynik rozstrzygał się w biegach nominowanych, więc tam jeszcze była szansa powalczyć o wygraną. Należy jednak pamiętać, że mieliśmy silnego rywala po drugiej stronie - podkreślał.
Zobacz także: Gleb Czugunow nie zgadza się z decyzją sędziego. "Chciałem ratować Nickiego"
żużlowiec odniósł się także do stanu nawierzchni na jakiej przyszło im się ścigać w niedzielny wieczór. - Tor był porównywalny do tego, na którym jeździliśmy w piątek. Podobnie było też na derbowym meczu z Gorzowem. Różnica zaś była w mocy rywala, a przyjechał do nas tym razem wicelider tabeli. Fakt, mogło być lepiej. Z drugiej strony mamy przed sobą play off i musimy się na tym skupić już teraz. Wszystko przed nami - powiedział.
Podczas rozmowy podkreślono, iż lider ekipy Falubazu dość często ma problem z pierwszymi startami podczas meczu. - Sam chciałbym znać odpowiedź dlaczego w pierwszych biegach nie mogę dobrze wyjechać spod taśmy. Tym bardziej, że przez całe zawody nic nie zmienialiśmy w swoim sprzęcie, nawet po pierwszym biegu. Tak się po prostu ułożyło - zakończył.
ZOBACZ WIDEO Żużel. Zobacz kapitalny wyścig Bartosza Zmarzlika! Kronika 13. kolejki PGE Ekstraligi