Żużel. Stal Gorzów sprowadzi po sezonie juniora z zewnątrz?! W klubie wydają nawet milion, a efektów nie widać

WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz przed Fredrikiem Lindgrenem, Krzysztofem Kasprzakiem i Jakubem Miśkowiakiem
WP SportoweFakty / Tomasz Kudala / Na zdjęciu: Rafał Karczmarz przed Fredrikiem Lindgrenem, Krzysztofem Kasprzakiem i Jakubem Miśkowiakiem

Truly.work Stal nie przywiozła z Lublina nawet bonusa. Zawiedli juniorzy, którzy zdobyli punkt przy aż 15 młodzieżowców rywali. W gorzowskim klubie słychać coraz więcej głosów, że szkolenie nie wygląda tak, jak powinno.

Z naszych informacji wynika, że truly.work Stal Gorzów po sezonie bardzo poważnie pochyli się nad transferem młodzieżowca z zewnątrz. Do tej pory taka sytuacja była nie do pomyślenia, bo działacze wyznawali zasadę, że junior to wychowanek. Rzecz jednak w tym, że klub przeznacza rocznie na szkolenie od 700 tysięcy do miliona złotych, a efektów za bardzo nie widać.

Rafał Karczmarz jedzie poniżej oczekiwań, a miał zrobić krok w przód. Mateusz Bartkowiak to zupełnie inna historia. Zawodnik odjeżdża debiutancki sezon, więc nikt zbyt wiele od niego nie wymagał. Główny problem polega jednak na tym, że w klubie od kilku lat są juniorzy, którzy pod wodzą trenera Piotra Palucha nie zrobili wyraźnego postępu.

Zobacz także: Get Well Toruń z nową nazwą, wypożyczonym Doyle'm i dogadanym menedżerem

- W tym roku z juniorami Stali rzeczywiście dzieje się coś dziwnego - komentuje Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+. - Nikt nie spodziewał się, że Rafał Karczmarz pojedzie na takim poziomie. Jest doświadczony i przyzwyczaił nas do trochę innych zdobyczy. Spodziewałem się po nim zdecydowanie więcej. No i faktem jest również to, że poza dwójką, która tworzy juniorski duet w lidze, nikt się nie wyróżnia - dodaje.

Dankiewicz uważa jednak, że z transferem juniora z zewnątrz może być problem. - Od razu nasuwa mi się pytanie, kto miałby przyjść. Rynek jest przecież bardzo ubogi. Wartościowych juniorów mamy bardzo mało - zauważa. - Podejrzewam, że Stal będzie musiała skupić się na swoich zawodnikach. Trzeba na nich postawić i wycisnąć jak najwięcej. Może być tak, że w miejsce tych, których mają, przyjdą jeszcze słabsi - podsumowuje.

Zobacz także: Był tylko szok i niedowierzanie. Rok temu odszedł Tomasz Jędrzejak

ZOBACZ WIDEO Żużel. Zobacz kapitalny wyścig Bartosza Zmarzlika! Kronika 13. kolejki PGE Ekstraligi

Komentarze (64)
avatar
Andi - Prawdziwy Kibic
16.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Bez sensu 
avatar
adasiekptasiek
15.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Niech Paluch szkoli wszystkich , nie tylko swojego syna 
1Tom1
15.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
"Zawiedli juniorzy, którzy zdobyli punkt przy aż 15 młodzieżowców rywali" ktos przetłumaczy na Polski? 
avatar
baraboszkin
14.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
...jak ja nie lubię takiego lamentowania pismaków, po co junior z zewnątrz ? w przyszłym roku na dobre rozkręci się Bartkowiak, po nim będzie Oskar Paluch i para Paluch-Bartkowiak może brylo Czytaj całość
avatar
Poznaniak z Gorzowa
14.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
To prawda, że w Stali coś stanęło z juniorami. Ale skąd niby miałby być ten utalentowany z zewnątrz?