Gdy na początku sezonu Fogo Unia Leszno pokonała Betard Spartę Wrocław 50:40, nikt nie mógł spodziewać się tego, że ostatnie spotkanie tych drużyn będzie decydować o tym, kto wygra fazę zasadniczą PGE Ekstraligi.
Wrocławianie w kwietniu jawili się jako słaba drużyna, zmagająca się z problemami. Dobry wynik w Lesznie był głównie zasługą Taia Woffindena, który zdobył wtedy 17 punktów. Wydawało się, że zespół boryka się z tymi samymi bolączkami, co przed rokiem. Druga linia w postaci Jakuba Jamroga, Maxa Fricke czy Gleba Czugunowa nie błyszczała formą.
Czytaj także: Stal Gorzów pojedzie w barażach o utrzymanie
Na przestrzeni rozgrywek zespół przeszedł jednak ogromną metamorfozę. Co najważniejsze, zaczął dysponować atutem własnego toru. W efekcie większość rywali wracała ze Stadionu Olimpijskiego z ledwie przekroczoną granicą 30 punktów. Dlatego scenariusz, w którym wrocławianie wygrywają za trzy punkty z "Bykami" z Leszna i wygrywają fazę zasadniczą nie jest wykluczony.
ZOBACZ WIDEO Chris Holder powinien zostać i odkupić winy. Inaczej zapamiętają go jako przegranego
- W sporcie nic mnie nie zdziwi. Każdy scenariusz jest możliwy. Jednak Unia od dwóch lat, jeśli już przegrywa mecze, to zdobywa jednak powyżej 40 punktów. Ostatnio notowała też dobre wyniki we Wrocławiu. Mam na myśli remis i wygraną sprzed roku. I teraz też typowałbym remis - powiedział nam Wojciech Dankiewicz, ekspert nSport+.
Wynik niedzielnego meczu zadecyduje o tym, na jakich rywali wrocławianie i leszczynianie wpadną w play-offach. Jednak zdaniem Dankiewicza, to powinno teraz zejść na dalszy plan.
- Sparta wrzuciła wyższy bieg w trakcie sezonu. Jeszcze biorąc pod uwagę wrocławski tor, który jest teraz najlepszy w PGE Ekstralidze i gwarantuje najwięcej mijanek, szykuje się nam kapitalne ściganie. I ja na to czekam. To będzie deser. Wynik będzie najmniej istotny - ocenił Dankiewicz.
Czytaj także: Ogromne zainteresowanie meczem w Rybniku
Obie drużyny wiedzą jednak, o co jadą. Zwycięzca tego pojedynku podbuduje swoje morale przed play-offami. W końcu wrocławianie ostatni raz w tym sezonie przegrali w połowie maja. I to w sytuacji, gdy startowali bez Macieja Janowskiego. Za to leszczynianie punkty zgubili w Grudziądzu i Gorzowie. Jeśli wygrają w niedzielę we Wrocławiu, to przy ponownym starciu z Betard Spartą w możliwym finale, będą posiadać przewagę psychologiczną.
Awizowane składy:
Betard Sparta Wrocław:
9. Tai Woffinden
10. Jakub Jamróg
11. Gleb Czugunow
12. Max Fricke
13. Maciej Janowski
14. Przemysław Liszka
15. Maksym Drabik
Fogo Unia Leszno:
1. Emil Sajfutdinow
2. Brady Kurtz
3. Jarosław Hampel
4. Janusz Kołodziej
5. Piotr Pawlicki
6. Dominik Kubera
7. Bartosz Smektała
Początek spotkania: 25 sierpnia (niedziela), godz. 19.30
Sędzia: Paweł Słupski
Komisarz toru: Jacek Woźniak
Wynik pierwszego meczu: 50:40 dla Fogo Unii Leszno