Żużel. Celowy upadek Protasiewicza? Nic z tych rzeczy. "To groziło minimum kalectwem"

WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz
WP SportoweFakty / Michał Szmyd / Na zdjęciu: Piotr Protasiewicz

Piotr Protasiewicz dziwi się opiniom, że celowo upadł na tor w jednym z biegów meczu Get Well Toruń - Stelmet Falubaz Zielona Góra (46:44). - To groziło minimum kalectwem - mówi kapitan zielonogórzan.

Do groźnego wypadku Piotra Protasiewicza doszło w 6. biegu spotkania Get Well Toruń - Stelmet Falubaz Zielona Góra (46:44). W nim Jason Doyle nie zostawił zielonogórzaninowi miejsca przy bandzie, "zamknął płot", w efekcie czego reprezentant gości wylądował na torze. Sędzia wykluczył Australijczyka, dodatkowo przyznając mu żółtą kartkę

- To nie było miejsce, w którym można się specjalnie wywracać. To groziło minimum kalectwem. Mam chyba szczęście z góry, że koledzy mnie ominęli. Ja zamykałem gaz, bo nie chciałem się przewrócić. Miejsca dla mnie już tam zabrakło i tak się to zakończyło. Sędzia mecz miał tyle powtórek, że jego decyzja moim zdaniem mogła być tylko jedna. Cieszę się, że poza obtartym tyłkiem jestem cały i zdrowy. To jest najważniejsze - komentuje Protasiewicz, cytowany przez Falubaz.com.

Stelmet Falubaz Zielona Góra na zakończenie rundy zasadniczej przegrał z żegnającym się z PGE Ekstraligą Get Well Toruń, ale to nie jest największym zmartwieniem Adama Skórnickiego i spółki. Zdecydowanie większy ból głowy przysparza kontuzja Nickiego Pedersena, który wypadł do końca sezonu i nie wspomoże Stelmet Falubazu w play-off.

ZOBACZ WIDEO Trener kadry pracuje nad telemetrią. Będzie mniej błędów sędziowskich

- Sytuacja w tabeli odzwierciedla naszą pozycję i rundę zasadniczą w naszym wykonaniu. Być może po tym meczu i kontuzji Nickiego trochę się to zmieni. Wypadnie nam ze składu solidne ogniwo i trudno będzie go zastąpić. Ja mam wrażenie, że z końcem rundy zasadniczej nabraliśmy odpowiedniego tempa i zaczęliśmy jechać lepiej. Uważam, że dziś jesteśmy silniejszą drużyną, niż dwa miesiące temu. Nie wiem jednak jak to będzie bez Nickiego. Być może dobrze zastąpi go Martin Smolinski, który jest w dobrej formie - uważa Protasiewicz.

W półfinale PGE Ekstraligi rywalem Stelmet Falubazu Zielona Góra będzie Betard Sparta Wrocław. Pierwsze spotkanie zostanie rozegrane w najbliższą niedzielę w Zielonej Górze.

Zobacz też:
Żużel. Jan Krzystyniak. Na pełnym gazie: Widzę cień nadziei dla Falubazu. Unia zweryfikowała Spartę (felieton)
Żużel. Pedersen w play-off nie pojedzie. Prezes Falubazu mówi, że zawodnicy Get Well jeździli jak wariaci i ma kłopot

Komentarze (22)
Vegas
28.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Gadanina dla durni ..Falubaz jest w lepszej formie niż 2 miesiące temu ...Hahaha ..przegrywają z patałachami którzy spadli prędzej niż był półmetek rozgrywek a Protas twierdzi to co twierdzi . Czytaj całość
avatar
dropsss
27.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
wystarczylo zzamknac gaz i by upadku nie bylo niestety jak sie jest z tylu trzeba brac warunki tego co jedzie z przodu bez wzgledu na regulaminy 
avatar
toudi
27.08.2019
Zgłoś do moderacji
1
0
Odpowiedz
Protas to jedyny żużlowiec który nie powiedział złego słowa na Toruń przez całą jego karierę i dla tego szacunek.Toruń pozdrawia 
avatar
lukaszmi2
27.08.2019
Zgłoś do moderacji
4
1
Odpowiedz
Trzy rzeczy, bo nie wiem kto pisze o celowym upadku. Chyba tylko dziennikarze przejaskrawiają, żeby "zamknąć temat".
1) Protas w żadnym momencie na prostej nie był choć trochę obok Doyle'a. Pok
Czytaj całość
avatar
sympatyk żu-żla
27.08.2019
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Liczę na brąz Falubazu ,W takich przypadkach jak ogniwo sine odpadło przez uraz,Większe pole do popisu ma Narodowy,