Żużel. Martin Smolinski walczy z czasem. Z jego zdrowiem nie jest najlepiej
Martin Smolinski nadal odczuwa skutki upadku w GP Challenge. Reprezentant Niemiec walczy z czasem, by być gotowym na Grand Prix w Teterow i mecz Stelmet Falubaz Zielona Góra - Betard Sparta.
"Na szczęście nie mam złamanych żeber, ale dokucza mi silne stłuczenie klatki piersiowej. Mocno boli mnie też mięsień znajdujący się tuż obok kręgosłupa. Myślę, że wynika to z faktu, że przy upadku mogłem dostać motocyklem w plecy" - napisał Martin Smolinski na Facebooku.
Od poniedziałku, codziennie, reprezentant Niemiec przechodzi rehabilitację pod opieką specjalistów w Monachium "Wiem, że do weekendu idealnie nie będzie, ale moim celem jest prawie bezbolesna jazda na motocyklu" - skomentował Smolinski.
W sobotę Smolinski ma wystartować w Grand Prix Niemiec w Teterow (dostał dziką kartę). Później najpewniej obierze kurs na Polskę. Wszystko wskazuje na to, że to właśnie on zastąpi kontuzjowanego Nickiego Pedersena w składzie Stelmet Falubazu Zielona Góra i pojedzie w pierwszym meczu półfinałowym z Betard Spartą Wrocław.
Zobacz też:
Żużel. Celowy upadek Protasiewicza? Nic z tych rzeczy. "To groziło minimum kalectwem"
Żużel. Nicki Pedersen wrócił do Danii. Koniec sezonu dla zawodnika Stelmet Falubazu
KUP BILET NA 2024 ORLEN FIM Speedway Grand Prix of Poland - Warsaw -->>